Na meczu derbowym Świtu z Arkonią Szczecin obecny na trybunach stadionu był Bartosz Nalazek, były napastnik skolwińskiego Świtu, który obecnie przebywa na stałe w Norwegii gdzie mieszka i pracuje. Wykorzystując ten fakt postanowiliśmy zadać kilka pytań popularnemu „Znajdzie” który słynął z atomowego uderzenia i skuteczności.
Z jakiego powodu pojawiłeś się w kraju, czyżbyś planował powrót do ojczyzny? - Mój przyjazd nie był planowany tak szybko, ale tragedia rodzinna sprawiła, że byłem zmuszony do wcześniejszego powrotu. Natomiast jeżeli chodzi o powrót na stałe do ojczyzny to jeszcze nie podjąłem takiej decyzji i na dzień dzisiejszy nie wiem kiedy to nastąpi. Sytuacja w kraju jest dość nieciekawa, a to z pewnością nie przyśpieszy mojej decyzji o powrocie.
Co robisz na co dzień w Norwegii? Czy grasz może w jakimś z tamtejszych klubów piłkarskich?
- Na co dzień pracuję w niewielkiej firmie budowlanej. Nie miałem jeszcze okazji rozejrzeć się za jakimś Klubem, w którym mógłbym ewentualnie grać, ponieważ życie rodzinne pochłania mi za dużo czasu by poświęcić się jeszcze piłce. Może w niedalekiej przyszłości, gdy moja córka będzie trochę starsza… Jak oceniasz postawę Świtowców w spotkaniu derbowym z Arkonią? Czy uważasz, że Świt ma szanse, aby liczyć się w tym sezonie w walce o awans do IV ligi? - Mam nadzieje, że pozostałe mecze wykonaniu Świtowców nie będą wyglądały tak jak ten z Arkonią, ponieważ nie wróży to awansu do IV ligi. Wszystkie formacje nie były dziś w pełnej dyspozycji. Mam jednak nadzieje, że moje słowa nie znajdą odzwierciedlenia w rzeczywistości, a Świt poprawi swoją grę i awans do IV ligi stanie się realny. Czy zobaczymy jeszcze Bartosza Nalazka w trykocie Świtu? A jeśli tak to kiedy? - Nie mówię ‘nie’, gdyż oficjalnie nie zawiesiłem jeszcze butów na kołku. Może kiedy będę koło 40-tki to Klub ze Skolwina zgłosi zespół do rozgrywek Oldbojów i wtedy nadarzy się okazja by jeszcze pograć w barwach OKSu. A tak na poważnie to zdrowie już nie to samo, a lata nie lecą w dół i na pierwszym miejscu jest dla mnie dobro rodziny. Jednak jak będzie naprawdę to sądzę, że życie pokaże. Dziękuję za rozmowę i proszę pozdrowić od całego zespołu żonę oraz małą córeczkę. - Również dziękuję. Przy okazji chciałbym pozdrowić wszystkich działaczy, zawodników, trenerów oraz kibiców i życzyć im samych sukcesów, zarówno tych sportowych jak i tych w życiu prywatnym.
źródło: www.swit.skolwin.pl
|
|