![]() ![]() ![]()
Po pierwszej rundzie szczecinianki zajmują szóstą lokatę w tabeli. W jedenastu spotkaniach Łącznościowiec zdobył trzynaście punktów i ma siedem punktów starty do liderującej Piotrcovii. Jest drugim, po Zagłębiu Lubin, zespołem, który stracił najmniej bramek (258, a lubinianki - 252). Nieco gorzej prezentuje się statystyka bramek zdobytych: tu Łącznościowiec klasyfikowany jest na ósmym miejscu.
W ostatnich latach sporym problemem były kłopoty zdrowotne Łącznościowca. Jak to wygląda na dzień przed II rundą? - Rzeczywiście, kontuzje komplikowały nam nie tylko okres przygotowawczy, ale i plany gry w lidze - mówi Grzegorz Gościński. - Teraz na szczęście choroby nas omijają. Na bóle kręgosłupa narzekała tylko Brzozowska, ale w pierwszym meczu powinna być już w pełni sił. Podobnie jak Całużyńska, która nabawiła się przeziębienia po Sylwestrze. Na szczęście Sawicka, która po kontuzji miała dłuższą pauzę, wróciła już do formy. W przedsezonowych planach zakładano, że szczecinianki zajmą miejsce w pierwszej ósemce, pozwalającej walczyć o medale. Należy jednak postawić sobie inny cel - co najmniej utrzymanie tego szóstego miejsca. To prawda - w perspektywie play off miejsce po II rundzie nie ma większego znaczenia, bo decydujące o końcowej klasyfikacji są rezultaty III i IV rundy, ale trzeba przed zespołem stawiać bardziej ambitne wyzwania... Pierwszy mecz we własnej hali Łącznościowiec rozegra 13 stycznia o nietypowej godzinie 18.45. Rywalem szczecinianek będzie Piotrcovia, a spotkanie na żywo pokaże TVP Sport (dostępny w największych sieciach kablowych i platformach cyfrowych ). Dziesięć dni później TVP Sport pokaże mecz Łącznościowca z Sośnicą w Gliwicach.
źródło: Kurier Szczeciński, Łukasz Parol
|
|