Jak trener oceni dzisiejsze spotkanie Pogoni z Arkonią?
- Myślę, że jesteśmy w takim okresie, że potrzebujemy trochę czasu na zgranie. Tego nam na pewno brakowało w dzisiejszym spotkaniu. Jeśli chodzi o seniorską, a juniorską piłkę to myślę, że zagraliśmy pozytywnie. Nie odstawaliśmy warunkami fizycznymi, a w drugiej połowie nawet przeważaliśmy i zaczęliśmy konstruować akcje ofensywne. Zabrakło skuteczności. Jakie błędy popełnili dzisiaj podopieczni trenera Sobieszczuka? - Bramki, które straciliśmy tak naprawdę sami sobie sprezentowaliśmy. Dwie pierwsze bramki obciążają na pewno konto Jacka Malanowskiego, a trzecia to błąd obrońców. Jednak, jeśli się przegrywa, to przegrywa cały zespół i tu nie można mieć do nikogo specjalnych pretensji. Za kilka dni zagracie w prestiżowym turnieju „Don Bosco Cup”, a niedługo potem czeka Was jeszcze jeden turniej mocno obsadzony. Czy przygotowujecie się jakoś specjalnie do tych imprez? - Nie, ja turnieje traktuje wyłącznie jako odskocznie od naszej ciężkiej pracy, którą wykonujemy. Naszym zadaniem jest wygrać ligę i grać w brażach i w mistrzostwach Polski. Pod to się przygotowujemy, a turnieje są taką nagrodą dla zawodnikom za wykonywaną pracę. Czy zawodnicy wytrzymają to spore obciążenie fizyczne? - Tak. My już z największych obciążeń tak naprawdę wychodzimy i przechodzimy na dynamikę oraz szybkość. Myślę, że z meczu na mecz będziemy coraz mocniejsi, lepsi i rześcy, bo tego dziś zabrakło. Czyli to już czas by piłkarze odzyskiwali „świeżość”? - Może nie tyle, co „świeżość”, ale będziemy pracowali nad szybkością i dynamiką. Te treningi są ciągle ciężkie i monotonne. Jak wygląda sytuacja z Oduchowskim i Popiołkiem? - Popiołek nadal zalicza szkołę, natomiast, jeśli chodzi o Oduchowskiego to rozmawiamy z prezesami i mam nadzieję, że się dogadam. Być może na turnieju już będzie grał. Pozostaje jeszcze Tomasz Raczak z Salosu… - Z Tomkiem nie ma żadnego problemu. To jest tylko kwestia podpisania umowy transferowej i jest po sprawie. Ostatnio jest dość głośno na temat tego, że zespół Juniorów Starszych ma być uzupełnieniem zespołu rezerw i tego prowadzonego przez Piotra Mandrysza. Jak trener podchodzi do tej sprawy? - Ja przygotowuje każdego z junirów pod występy w pierwszym zespole i to jest mój cel. To jest główne założenie, żeby przygotowywać najlepszych zawodników i wypuszczać ich do pierwszego zespołu. Tak naprawdę jest to najważniejsza rzecz dla mnie. Nie będzie problemu z kadrą, jeśli rezerwy lub pierwszy skład zabierze trenerowi zawodników? - Jeśli pierwszy zespół zabierze mi zawodników to tylko z tego się cieszyć, bo to oznacza, że praca nie poszła na marne. Jeśli chodzi o zespół rezerw to na pewno będziemy w ten sposób pomagali rezerwom byśmy mogli ogrywać większość zawodników. W kadrze Juniorów Starszych jest 25 zawodników, z czego tylko 18 jedzie na mecz, a reszta musi gdzieś grać.
źródło: pogonszczecin.info/Jan Smoliński
|
|