Gospodarze zdeklasowali rywala z Radowa Małego. Do Hutnika w ostatnim czasie wróciło kilku zawodników, którzy od razu poprawili jego grę. Efektem są trzy spotkania bez porażki.
Odwrotne nastroje panują w Radovii, która była rewelacją początku sezonu. Teraz mocno spuściła z tonu i doznała czwartego pogromu w obecnych rozgrywkach.
Do Hutnika powrócili tak znaczący zawodnicy, jak choćby: Piotr Rabe, Damian Słowik, Radosław Maciejewski, Michał Suchanowski. Ten pierwszy w 19. minucie meczu był faulowany w obrębie pola karnego Radovii i sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Maciej Sawicki. Gospodarze z biegiem czasu montowali coraz ciekawsze akcje i jedna z nich przyniosła podwyższenie rezultatu jeszcze przed przerwą. Co ciekawe, gola po rzucie rożnym zdobył głową najniższy na boisku Marcin Marcinkowski.
- W pierwszej części mieliśmy więcej z gry, ale stałe fragmenty w wykonaniu gospodarzy dały im dwubramkowe prowadzenie - mówi Tomasz Kmieć, kapitan Radovii. - Inaczej by się grało w drugiej części, gdybyśmy wykorzystali którąś z akcji na początku meczu. Druga połowa uwidoczniła rosnącą przewagę Hutnika, który w 50. minucie prowadził już 3:0. Wówczas to Radovia nieco się otrząsnęła i zaczęła przetrzymywać piłkę. W 65. minucie meczu zdobyła gola "na kontakt” i wydawało się, że pójdzie za ciosem. Już dwie minuty później Damian Słowik strzelił jednak czwartego gola, a swego drugiego w meczu i było wiadomo, że Hutnik to spotkanie wygra. Goście przez całe spotkanie starali się o kolejne trafienia, przez co prowadzili dość otwartą grę. Taka taktyka była wodą na młyn szczecinian, którzy co jak co, ale grać z kontry lubią bardzo. W efekcie Hutnik w drugiej połowie zdobył aż cztery gole, a dwa były autorstwa młodego Bartosza Parisa, który z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. - Myślę, że dużo dały nam powroty do składu kilku piłkarzy - przyznaje Ireneusz Aksiuszyc, trener Hutnika. - Z wyniku jestem zadowolony, z gry w sumie też, ale wiem, że moich podopiecznych stać na więcej. Hutnik może grać jeszcze lepiej i nad tym musimy popracować. - My w drugiej odsłonie pogubiliśmy się w obronie - przyznaje natomiast Kmieć. - W środku pola graliśmy nieźle, ale czegoś zabrakło... Hutnik Szczecin - Radovia Radowo Małe 6:1 (2:0) Bramki: Sawicki (19-karny), Marcinkowski (37), Słowik (50, 67), Paris (78, 85) - Ł. Tomaszkiewicz (65). Hutnik: Korotyszewski - Sawicki, Maciejewski (76 Żygielewicz), Sadowski, Rabe, Ładziak, Słowik, Piech (59 Dziwirski), Marcinowski (81 Marcyniuk), Gutkowski (62 Suchanowski), Paris. Radovia: Chojnacki - Kmieć, M. Tomaszkiewicz, Rosiak, Drożdżewski, K. Kulig, Pilichowski, Ł. Tomaszkiewicz, J. Kulig (62 Bednarek), Kos, Gałka. |
|