Tydzień temu nie udało się wygrać dogrywki w meczu z mistrzem Polski Asseco Prokomem Sopot. W sobotę sytuacja powtórzyła się w spotkaniu z wicemistrzem kraju. Patrząc na przebieg gry PGE Turów Zgorzelec nie miał prawa tego meczu wygrać, ale jednak wygrał...

Początek meczu należał do Kotwicy, która w pierwszych dwóch kwartach wypracowała sobie taką przewagę, że nawet najwierniejsi fani kołobrzeskiego basketu przecierali oczy ze zdumienia. Po pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili pięcioma, a po drugiej już dwunastoma punktami. Co więcej w połowie trzeciej części przewaga wzrosła do osiemnastu punktów i... nagle kołobrzeżanie stanęli, a goście zaczęli w szybkim tempie odrabiać straty. Kolejne punkty Krzysztofa Roszyka i Chrisa Danielsa doprowadziły do wyniku 49:44, co jednak nie było ostatnim słowem przyjezdnych.

W czwartej kwarcie kołobrzescy kibice po raz drugi doznali szoku, gdy po trafieniu Roszyka Turów prowadził czterema punktami. Gospodarze zdołali zmniejszyć straty do trzech punktów, a cztery sekundy przed końcem meczu niesamowitym rzutem z prawie dziewięciu metrów do dogrywki doprowadził Julien Mills. Kotwica mogła wygrać ten mecz jeszcze w regulaminowym czasie, jednak przechwyt Tomasza Cielebąka nie został odpowiednio wykorzystany. W dodatkowym czasie gry Turów objął kilkupunktowe prowadzenie, dzięki czemu spokojnie kontrolował przebieg gry. Na otarcie łez Kotwicy pozostała kolejna celna "trójka" Millsa zmniejszająca stratę do dwóch punktów.



Podopieczni Sebastiana Machowskiego ponieśli trzecią porażkę z rzędu. Co prawda przeciwnicy byli z najwyższej krajowej półki, a gra Kotwicy wyglądała przyzwoicie, martwi jednak szybka utrata sił naszych zawodników w kluczowych momentach meczu. Kolejne spotkanie czeka kołobrzeżan w środę 19 listopada w Ostrowie Wielkopolskim z miejscowym Atlasem Stalą.



KOTWICA KOŁOBRZEG - PGE TURÓW ZGORZELEC 71:73 (19:14, 19:12, 11:18, 14:19, d 8:10)

Kotwica: Julien Mills 16, Drew Naymick 10, Dawid Przybyszewski 8, Sefton Barrett 8, Paweł Kikowski 7, Tomasz Cielebąk 7, Kevin Hamilton 7, Piotr Stelmach 5, Brandon Crone 3.

PGE Turów: John Turek 19, Damir Miljkovic 14, Chris Daniels 13, Krzysztof Roszyk 9, Donald Copeland 7, Robert Witka 6, Alex Harris 5, Bartosz Bochno, Darian Townes.

źródło: www.e-kg.pl