Rozmowa z Piotrem Rastem, trenerem Iny Goleniów.
- Jak oceni Pan mijającą rundę jesienną? - Uważam, że była to udana dla nas runda. Patrząc na spore przemeblowania, jakie musieliśmy poczynić w składzie, w związku z nowym przepisem o młodzieżowcach to szóste miejsce w tabeli jest miernikiem naszych aktualnych możliwości. Znaczącą zmianą był nowy zawodnik na pozycji bramkarza. To młody chłopak i liczyłem się z możliwością popełniania przez niego błędów i straty punktów. W ten sposób jednak jeden z trójki młodzieżowców wypełnił pozycję bramkarza i dzięki temu więcej doświadczonych zawodników mogło zagrać w polu. - Jak ocenia Pan zatem postawę Mateusza Krupskiego w bramce Iny? - Po inauguracyjnym meczu z Victorią w Przecławiu Mateusz popełnił błędy i przegraliśmy mecz. Później jednak co raz lepiej współpracował z Tomaszem Gołaszewskim, który wspierał młodego golkipera i z meczu na mecz było co raz lepiej. Teraz mogę powiedzieć, że nabrał on już pewności.
- Kibice nieustannie dyskutują właśnie na temat obsady bramki Iny. Zdania są podzielone i chyba każdy ma odrobinę racji. Zdaniem części powinien bronić Krupski, zdaniem innych Pakul. Jakie jest pańskie zdanie na temat tej rywalizacji?
- Moje zdanie widać było w tej rundzie. Postawiłem na Mateusza Krupskiego. Jego głównym atutem był fakt, iż jest młodzieżowcem i tu już na starcie miał bonus w rywalizacji z Pawłem Pakulem. Uważam, że poza pierwszymi meczami, w miarę upływu czasu wykorzystał daną mu szansę, a jego gra zaczęła wyglądać dobrze. Drugą kwestią w tej rywalizacji jest to, że Paweł niestety w pewnym momencie poddał się bez walki i wielu piłkarzy to zauważyło. Przestał przychodzić na treningi, a gdy chciałem dać mu szansę pograć w rozgrywkach pucharu Polski to nie pojechał na mecz tłumacząc się szkołą, choć wiedział o tym meczu kilka tygodni wcześniej. - Czy to oznacza, że sam zamknął sobie drogę do bycia bramkarzem numer jeden w Inie? - Trudno mi powiedzieć. Poinformował mnie jedynie ostatnio, że będzie szukał sobie nowego klubu. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Bo odejść z klubu, a chcieć odejść to dwie różne kwestie. Jest on dobrym bramkarzem i z pewnością nie powinien odchodzić do niższej klasy, gdzie może zatracić swoje walory i później ciężko będzie wrócić do IV ligi. - Czy poza ewentualnym odejściem Pawła Pakula szykują się jeszcze jakieś zmiany? - Raczej reszta składu zostanie utrzymana. Do zdrowia powracają Pędziwiatr oraz Sobański i powinni być gotowi do wznowienia treningów zimowych. - Czy wiadomo już coś na temat zimowych przygotowań? - W zasadzie wiele spraw jeszcze jest dogrywanych. Jedynym pewnym sparingiem jest mecz towarzyski z trzecioligową Amiką Wronki, będącą zapleczem pierwszoligowego Lecha Poznań. Mecz odbędzie się w jedną z niedziel w lutym o godzinie jedenastej na boisku o sztucznej nawierzchni w Niechorzu. Poza tym będziemy chcieli rozegrać jak najwięcej sparingów z zespołami z naszej okolicy.
źródło: www.mksina.com
|
|