Od dawna wiadomo, że głównym motorem napędowym B-klasowej drużyny "Pogoń Szczecin Nowa" są kibice oraz dwaj wybitni wychowankowie morskiego klubu Dariusz Adamczuk i Grzegorz Matlak. Włączyli się oni czynnie w tworzenie klubu od podstaw. Ich praca i wielu innych osób spowodowała, że coraz większa rzesza fanów zaczęła się przekonywać i identyfikować z tym klubem. Dziś na konferencji prasowej Pogoni Nowej, swoje poparcie do tej idei wyrazili dwaj inni wybitni zawodnicy szczecińskiego klubu - Olgierd Moskalewicz (Olo) i żywa legenda Pogoni Zenon Kasztelan (Jojo).
Zenon Kasztelan
- Ten klub jest bliżej Szczecinian. Z obecną Pogonią ciężko się identyfikować. W jej składzie jest tylko dwóch zawodników, których nazwiska znam. Sądzę, że młodzież, która będzie trenowała i podnosiła swoje kwalifikacje w Pogoni Nowej będzie bardziej przywiązana do Szczecina niż Brazylijczycy. Ten klub to jest furtka do kształcenia młodzieży w naszym szczecińskim klubie. Olgierd Moskalewicz - W Pogoni Nowej gra dwóch moich przyjaciół z którymi grałem przez wiele lat w piłkę. Idee poparłem również dlatego, że jest to bardzo dobra inicjatywa. Byłem raz na meczu Pogoni Nowej. Przypominało to, te lata, w których grałem w Szczecinie. Widać, że kibice nadal są chłonni piłki, chcą chodzić na stadion, ale niekoniecznie na tą drużynę na którą chodzili. Chcą mieć swoją drużynę, w której grają wychowankowie oraz zawodnicy z regionu. Kolejny powód to młodzież z naszego okręgu, która jest na pewno utalentowana. Nie będzie miała zamykanej drogi do gry na wysokim poziomie, bo pewnie Pogoń Nowa będzie z roku na rok awansowała do wyższych rozgrywek. To jest dla tych chłopców forma promocji i wiara w to, że po skończeniu wieku juniora nie będą musieli wyjeżdżać ze Szczecina.
źródło: własne
|
|