- Dziękuje panu Zenonowi Kasztelanowi za tak piękne słowa i życzenia – powiedział podczas konferencji prasowej Grzegorz Matlak.
- Jestem szczęśliwy tym bardziej, że padły one z ust żywej legendy Pogoni Szczecin. Pamiętam jak byłem małym kajtkiem i przychodziłem z kolegami na mecze pierwszej ligi, wówczas kibicowałem i cieszyłem się z goli zdobywanych właśnie przez Zenona Kasztelana. Cieszę się bardzo, że jest razem z nami. To pokazuje, że nie zapominamy o tych piłkarzach z przeszłości, wracamy do korzeni. Pierwszym tego przykładem były mecze rozgrywane na Stali Stocznia czy Zaduszki Piłkarskie. Następną imprezą będzie piłkarska Wigilia, podczas której podzielimy się opłatkiem i będziemy życzyć sobie lepszych czasów dla Pogoni.
- Podczas moich wojaży po różnych klubach, zarówno polskich, jak i zagranicznych starałem się podglądać jak działa profesjonalny klub, starałem się zapamiętać to co było najważniejsze i teraz przyszła właśnie pora żeby to doświadczenie zaprocentowało. Teraz jest właśnie czas by podzielić się nim z moimi młodszymi kolegami. Pragniemy skupić się na szkoleniu młodzieży i wyszukiwaniu młodych talentów. Zależy nam na tym, aby wyrwać ich ze świata podwórka. Na sukces i na wizerunek klubu musimy pracować wszyscy razem. Mamy nadzieję, ze to co robimy przypadnie wam do gustu i pomożecie nam w odbudowie wizerunku Dumy Pomorza. - apelował.
- W listopadzie zostałem zaproszony na olbrzymią imprezę pod hasłem „Dni Marketingu Sportowego”, która odbywała się w Warszawie. Musze powiedzieć, że nie musiałem promować Pogoni Szczecin Nowej, działalność klubu odbiła się już szerokim echem. Są ludzie w Polsce, nawet z klubów pierwszoligowych, którzy chcą nam pomóc. My na pewno się nie zatrzymamy, z każdym dniem idziemy do przodu, jesteśmy lepsi i zdobywamy coraz to nowe doświadczenie. Mam nadzieję, że wspólnie osiągniemy sukces, bo my się już na pewno nie cofniemy. Podczas konferencji padło też pytanie dotyczące ewentualnego sparingu w styczniu z pierwszą drużyną MKS Pogoń Szczecin. - Kilka miesięcy temu próbowaliśmy zorganizować takie charytatywne spotkanie, z którego dochód zostałby przeznaczony na pomoc trenerowi Obstowi i młodym piłkarzom Pogoni, którzy ucierpieli w wypadku samochodowym. Niestety do tej pory nie uzyskaliśmy z klubu odpowiedzi, dlatego temat uważamy za zamknięty. Poza tym naszego klubu nie stać na bilety lotnicze do Brazylii. – zakończył.
źródło: własne
|
|