- Z jakim nastawieniem jechaliście na mecz ze Zdrojem?

- Oczywiście z chęcią wygrania i strzelenia w końcu bramki na wyjeździe. W moim zespole zawsze będzie nastawienie pozytywne i chęć zwycięstwa w każdym meczu.


- Jaka była sytuacja kadrowa zespołu przed meczem?

- Niestety nie była za ciekawa. Na mecz pojechaliśmy w 14, na ławce rezerwowych miałem do dyspozycji tylko Maciąga i Jareckiego. Największy problem był jednak z obroną, z konieczności na lewej obronie zagrał Rudziński.Z kontuzją na swoją odpowiedzialność zagrał też Dubiela.

- Jaka formacja zawiodła?

- Gra obronna całego zespołu po utracie bramki i zejściu za czerwona kartkę Twarzyńskiego.


- Co myśli pan o wprowadzonym no boisko młodym zawodniku Jareckim, który o mało co a strzeliłby bramkę? Czy myśli pan, że ma on szanse grać na stałe w zespole 3 ligi?

- Jest to chłopak dobrze wyszkolony technicznie, spokojny i „ na razie” zrównoważony. Niedawno skończył 16 lat więc czas pokaże co z niego wyrośnie. Ma talent ale czeka go dużo pracy, ma to szczęście że trafił na grupę dobrych i doświadczonych zawodników i od niego zależy czy będzie chciał się czegoś nauczyć. Bramkę mógł zdobyć po indywidualnej akcji Gosika, który wyłożył mu idealną piłkę po której znalazł się sam na sam z bramkarzem. Na pewno jeżeli będzie pracował tak jak do tej pory i nic do głowy mu nie uderzy to ma duże szanse na występy w naszej drużynie. Pamiętajmy jednak, że jest to młody chłopak i trzeba umiejętnie wprowadzać go do drużyny.


- Mały opis przebiegu spotkania

- Do 40 min. byliśmy drużyną lepszą pod każdym względem. Dobrze zorganizowaną, kontrolującą przebieg spotkania. Stwarzaliśmy sytuacje bramkowe (Gosik, Adamczyk), Zdrój bronił się i nie miał pomysłu na grę. Niestety uśpiło to chyba naszą czujność i straciliśmy bramkę po jedynej ale dobrze przeprowadzonej akcji (kontrze) w 1 połowie przez zespół z Ciechocinka. W drugiej połowie zaatakowaliśmy i po 5 min. „nadzialiśmy się" na kontrę po której Twarzyński źle obliczył lot piłki i złapał ją za polem karnym za co słusznie otrzymał czerwona kartkę. Myślę, że był to decydujący moment spotkania. Od tego momentu zmuszeni byliśmy grać 10. Nie mając pomysłu na dobrze broniący się Zdrój byliśmy raz po raz kontrowani czego konsekwencją były stracone kolejne bramki.



- Co było przyczyna porażki?

- Na pewno brak kilku zawodników, szczególnie w formacji obronnej. Po raz kolejny brak strzelonej bramki na wyjeździe, jak również sytuacja, po której Kamil ujrzał czerwoną kartkę i musieliśmy grać w 10.

- Jak ocenia pan zachowanie Kamila Twarzyńskiego, które w konsekwencji spowodowało czerwoną kartką dla tego zawodnika?



- Przegrywaliśmy 1-0 zaatakowaliśmy, nadzialiśmy się na kontrę, Kamil próbował ratować zespół przed utratą bramki, niestety popełnił błąd i źle obliczył lot. To była konsekwencja naszej próby odrobienia strat. Cieszę się z tego, nauczyłem zawodników do zdawania sobie sprawy z własnych błędów, mam nadzieję, że Kamil wyciągnie z tego wnioski i więcej to mu się nie przytrafi. Błędów nie popełnia ten co nic nie robi.



- Co myśli pan o zapleczu techniczno-socjalnym klubu z Ciechocinka? Bowiem budynek klubowy oraz samo boisko nie wyglądały za dobrze!!!

W pytaniu jest już odpowiedź. Tak to prawda stan płyty boiska był fatalny, budynek również pozostawiał wiele do życzenia. Na tle Zdroju Rega-Merida wygląda pod tym względem naprawdę przyzwoicie, i nie mamy się czego wstydzić. Ale jest jedna rzecz o którą wyprzedzamy wszystkie kluby w 3 lidze. Jest nią atmosfera podczas meczów, którą tworzy klub kibica. Oprócz dobrego wyniku to też staje się pomału wizytówką naszego klubu.

- Czy nie uważa pan, że na mecze rozgrywane tak daleko należy jednak wyjeżdżać dzień wcześniej? Podróż 7 h jest mecząca i nie wpływa dobrze na zespół?

- Na pewno byłoby lepiej jakbyśmy jeździli dzień wcześniej, ale niestety nie jesteśmy zamożnym klubem i po prostu nas na to nie stać.



- Dlaczego aż 4-0? Gazety opisywały to jako mała sensacja!!!

- Ktoś mądry powiedział lepiej przegrać raz 4-0, niż 4 razy po 1-0. Po stracie Kamila i 2 bramce nie mieliśmy czego bronić i zaryzykowaliśmy. Albo doprowadzimy do wyrównania albo przegramy wyżej. Niestety dla nas sprawdziło się to drugie.



- Dlaczego mimo miażdżącej przewagi w 1 połowie nasi zawodnicy nie potrafili strzelić bramki?

- Myślę, że siedzi to trochę w głowach. Jeżeli przez całą rundę nie udaje się strzelić bramki na wyjeździe to gdzieś tam tkwi. Jestem jednak przekonany, że popracujemy nad tym wspólnie w czasie przerwy zimowej i sytuacja więcej już się nie powtórzy.

źródło: www.regamerida.pl