Kolejną drużyną która ma powalczyć o najwyższe lokaty jest
Polonia Płoty. Poloniści zakończyli rozgrywki na czwartej pozycji i przez zamieszanie związane z aferą korupcyjną w polskim futbolu, do końca nie byli pewni w której lidze tak naprawdę zagrają (istniała możliwość rozegrania barażu). Drużyna z Płot to bardzo solidny zespół mający w swoich szeregach kilku ciekawych piłkarzy, który będzie groźny szczególnie na własnym stadionie. Bolączką drużyny trenera Józefa Andrzejewskiego były częste braki kadrowe, przez co Polonia potrafiła ogrywać najlepszych, ale również ponosić nieoczekiwane porażki.
Do grona faworytów zaliczana jest również
Odra Chojna, która w poprzednim sezonie zakończyła rozgrywki na szóstym miejscu. Po mimo tego, że zespół opuści najprawdopodobniej bramkostrzelny Krystian Zielas, który zdobywa już gole dla Czciboru Cedynia, to nadal mocną stroną chojeńskiej jedenastki będzie ofensywa, w której brylują Marcin Kwiatkowski z Mariuszem Andrzejewskim. Jeżeli podopieczni Jacka Limanówki poprawią jeszcze grę w destrukcji to mogą być naprawdę bardzo groźni.
Piąta drużyna minionego sezonu czyli
Orzeł Trzcińsko - Zdrój, przystąpi do rozgrywek bez zawodników, którzy w minionym sezonie stanowili o sile drużyny. Mowa tu o Macieju Ropiejko (obecnie Pogoń Szczecin), Andrzeju Mikitów oraz Łukaszu Jess. Niewątpliwie są to spore osłabienia dla popularnych „Orzełków”, jednak zespół po mimo ostatnich wewnętrznych zawirowań, niesiony dopingiem swoich charyzmatycznych kibiców powinien zająć spokojne miejsce w środku tabeli.
Jedną z głównych ról w nadchodzącym sezonie może odegrać natomiast
pełczycki Kłos, którego zawodnicy udowodnili, szczególnie w rundzie wiosennej, że potrafią grać ładnie dla oka oraz skutecznie. Duża w tym zasługa trenera Leszka Wieczorka, który wymaga od swoich zawodników dyscypliny taktycznej. Do drużyny dołączył Jarosław Świderski, ceniony głównie za występy w pobliskiej Pogoni Barlinek, w nowym sezonie ma on dzielić i rządzić w środku pomocy. Po za nim warto zwrócić uwagę na młodego Odachowskiego, który już w zeszłym sezonie wykazywał się instynktem strzeleckim.
Jedną z największych zagadek jest również to, jak w zbliżających rozgrywkach będzie prezentować się
skolwiński Świt. Do zespołu z Północy Szczecina dołączyło kilku młodych i perspektywicznych graczy, którzy w połączeniu z doświadczonymi kolegami mają stanowić mieszankę rutyny i młodości. Po mimo tego, że zespół grał w kratkę w przedsezonowych sparingach, to wielu obserwatorów podkreśla drzemiące nim olbrzymie możliwości. W Skolwinie mają nadzieje, że zdoła je wykrzesać z zawodników nowy trener Jacek Chyła, który do tej pory zajmował się szkoleniem bramkarzy. Kibice Dumy Skolwina liczą również, że dobrą formę strzelecką podtrzyma duet napastników
Paweł Paszkowicz – Maciej Bednarczyk, który w minionych rozgrywkach zdobył razem 26 bramek. Formę Skolwinian już na starcie rozgrywek sprawdzi w derbach Szczecina faworyzowana Arkonia, dlatego to spotkanie może stać się dla Świtowców wyznacznikiem dalszych celów na ten sezon, ale też nie musi.
Mimo nieudanego ostatniego sezonu, groźna w tym roku może okazać się
stargardzka Kluczevia. Podopieczni trenera Marcina Narkuna grali w minionym sezonie mocno w kratkę, przeplatając bardzo dobre występy z koszmarnie słabymi, przez co musieli bronić się przed spadkiem. Popularnej Kluczeviance często dla przypieczętowania dobrej gry, brakowało skutecznego wykończenia. Dlatego przy Niemcewicza w Stargardzie wszyscy liczą na regularne celne trafienia Grzegorza Magnuskiego, które mają pozwolić na włączenie się do walki o powrót do IV-ligi.
GKS Mierzyn należy do zespołów, po których możemy spodziewać się wszystkiego. Prowadzoną przez młodego szkoleniowca Pawła Cretti’ego GieKSe opuścili w letniej przerwie m.in Maśniak, Owsianko oraz kierownik klubu Jerzy Orłowski, którzy zasili szeregi Arkonii. Jednak obecność w kadrze takich piłkarzy jak Paweł Dąbrowski (reprezentant kraju w Futsalu), Maciej Kaczorowski (były I-ligowiec), czy słynący z atomowego strzału Paweł Cymanowski musi budzić szacunek. Zespół GKSu podobnie jak w minionym sezonie sprawi zapewne wiele niespodzianek, a już szczególnie na specyficznym boisku w Mierzynie.
>Kolejną niewiadomą jest
Sparta Gryfice, która po bardzo dobrej rundzie jesiennej ubiegłego sezonu, wiosną grała fatalnie i tylko cudem uratowała się przed spadkiem do Klasy Okręgowej, szczęśliwie remisując ostatni pojedynek sezonu w Skolwinie (4:4). Gra zespołu z Gryfic podobnie jak w ubiegłych latach opierać się będzie na doświadczonych Mariuszu Remplewiczu oraz Przemysławie Dąbrowskim. Niepokój wśród sympatyków Gryficzan może budzić odejście do Wybrzeża Rewalskiego Rewal bramkarza Szymona Jabłońskiego, który był do tej pory podstawowym punktem zespołu. Mimo wszystko każdą drużynę wybierającą się do Gryfic czeka ciężka przeprawa.
Mieszko Mieszkowice, to następny zespół, którego możliwości zweryfikują tak naprawdę pierwsze mecze o stawkę. W szeregach drużyny z malowniczego miasteczka wyróżniającą się postacią będzie zapewne ponownie bramkostrzelny Paweł Con, którego zimą testowała nawet szczecińska Pogoń. W Mieszkowicach klimat sprzyja futbolowi, do drużyny doszło kilku zawodników z niższych lig, jednak czy przełoży się to na zwycięstwa w meczach ligowych – przekonamy się już wkrótce. Jeżeli Mieszko nie zaskoczy ponownie będzie bił się o utrzymanie.
Stal Lipiany to ubiegłoroczny beniaminek, który ma w swoich szeregach wielu zdolnych piłkarzy młodego pokolenia. Ciężar gry zespołu będą dźwigać na swoich barkach Tomasz Jurkiewicz oraz Maciej Nowaczek, którzy już w ubiegłym sezonie byli wyróżniającymi się postaciami w drużynie z Lipian. Stalowcy zagrają w tym sezonie głównie o utrzymanie i raczej powinni sobie poradzić z syndromem drugiego sezonu.
Czarnym koniem rozgrywek może okazać się
Sparta Węgorzyno, która po zawirowaniach w przerwie zimowej w przekonującym stylu awansowała do V ligi. Węgorzynianie mają w swych szeregach szybkiego i bramkostrzelnego Wojciecha Klisia, a ich dodatkowym atutem może okazać się stosunkowo zgrany zespół. Ponadto Mistrzowie Okręgówki z zeszłego sezonu błysnęli formą w kilku przedsezonowych meczach kontrolnych, w których udowodnili, że każdy będzie się musiał z nimi liczyć.
Swoją obecność w V lidze może również zaznaczyć
Sarmata Dobra Nowogardzka, która ma w swoim składzie super strzelca Wojciecha Bonifrowskiego (32 gole w ubiegłym sezonie w Klasie Okręgowej) oraz asystującego mu przy większości bramek Damiana Padzińskiego. Drużynę beniaminka z Dobrej opuścił jednak przed sezonem dotychczasowy etatowy bramkarz Damian Brodowicz, co może odbić się na postawie defensywy Sarmaty, a ta jest równie ważna, a czasami nawet ważniejsza niżeli ofensywa.
Woda Rzecko, która jest rezerwami pobliskiego Piasta Choszczno, może również należeć do wyróżniających się zespołów. Klub z małej miejscowości ostatnimi czasy pozyskał możnego sponsora, przez co na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Drużyna dość łatwo awansowała do rozgrywek V ligi, wygrywając ostatnie 15 spotkań! W jej barwach wyróżniał się szczególnie zdobywca 28 bramek – Jacek Piszcz, który pewnie i teraz będzie postrachem bramkarzy. Do zespołu dołączyło również kilku graczy, którzy nie załapali się do kadry IV-ligowca z Choszczna, przez co Woda dysponuje szeroką i mocną kadrą. Zespół z Rzecka będzie niezwykle groźny na własnym stadionie, gdzie przed rokiem wygrał wszystkie z rozgrywanych tam pojedynków
Drugą ekipą, która awansowała do V ligi z II grupy Klasy Okręgowej jest
myśliborski Osadnik. Zespół składa się w większości z młodych zdolnych zawodników, do których w przerwie dokooptowano kilku znanych graczy z regionu, z wypożyczenia z Pogoni Barlinek powrócił również uzdolniony Marcin Gajewski, młodszy brat Piotra Gajewskiego byłego piłkarza szczecińskiej Pogoni. I choć kadra zespołu nie jest jeszcze do końca wyklarowana, to Osadnik już w ostatniej przedsezonowej potyczce pokazał ogrywając 2:1 szczecińską Arkonię, że będzie niebezpieczny. Włodarze z Myśliborza mają spore ambicje i zamierzają szybko powrócić na IV-ligowe boiska, z którymi pożegnali się przed dwoma laty. Wielu widzi właśnie w zespole z południowego-zachodu województwa czarnego konia rozgrywek.
Ostatnim Klubem, który uzyskał awans do rozgrywek V ligi w zeszłym sezonie jest
Iskierka Śmierdnica, która w dwumeczu barażowym pokonała Spartę Godków. Zespół z prawobrzeżnej części Szczecina opuścił po sezonie trener Zbigniew Kozłowski, a zastąpił go były gracz i aktualny prezes Sebastian Podziński. Po mimo obecności w zespole skutecznego Roberta Piotrowskiego, drużyna ma powalczyć przede wszystkim o utrzymanie, aby po roku nie powrócić do Klasy Okręgowej.
Jak widać ciężko jest prorokować nad ostatecznymi rozstrzygnięciami sezonu 2008/2009, gdyż tak naprawdę każdy z szesnastu zespołów może pokusić się o zwycięstwo nad rywalem. Często wyniki poszczególnych spotkań będą zapewne zależeć od dyspozycji zespołów w danym dniu. Wydaje się też, że w tym sezonie nie będzie zdecydowanego outsidera, którego role przed rokiem pełnił Pomorzanin Nowogard. Mamy nadzieje, że rozgrywki będą pełna emocji od początku do samego końca i po zdrowej, sportowej rywalizacji wyłonią zespół, który w pełni zasłuży na zdobycie Mistrzostwa V ligi szczecińskiej w sezonie 2008/2009.
