Z tego co wiem jesteś jedynym zawodnikiem w Pogoni Nowej, który grał w pierwszym meczu juniorów w 2003 roku, kiedy powstał klub i występujesz w nim do dzisiejszego dnia...

- Tak to prawda. Jestem tak jakby ,,chodzącą historią klubu". Widziałem jak Pogoń Nowa się rodziła, rozwijała i jak wygląda to obecnie. Mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze trochę zobaczyć.
Jakie wobec tego zmiany zaszły w klubie od początku jego istnienia? Ty chyba najlepiej możesz to podsumować.

- Po pierwsze wyniki, wówczas nie były one imponujące, albo może i były, ale w drugą stronę, bo przegrywaliśmy po 0:8, 0:10. Nie oszukujmy się byliśmy zbieraniną z podwórka.... Wtedy wygrywali tylko nasi juniorzy starsi pod kierownictwem Włodzimierza Obsta i to równie wysoko, jak my przegrywaliśmy. Po drugie, nie mieliśmy gdzie trenować - zawsze były to piaski. Teraz trenujemy na trawie, czy to na boisku numer 2 czy tez na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Policach.

Po trzecie na początku nie mieliśmy nikogo za sobą, wszyscy nas lekceważyli, a teraz nie dość, że na większość meczy przychodzi nawet po 2 tysiące kibiców, to są również sponsorzy i olbrzymie zainteresowanie. I na koniec profesjonalizm - mimo amatorskiej B -klasowej ligi - możemy pochwalić się profesjonalizmem na poziomie czwartej a nawet trzeciej ligi.

Myślisz, że to dobrze, że jest taki klub w Szczecinie? Niektórzy zarzucają Pogoni Nowej, że chce konkurować z pierwszoligowym klubem? Czy Twoim zdaniem jest to możliwe?

- Uważam, że to bardzo dobrze. Takie osoby jak ja mogą spełniać swoje marzenia, grając i ucząc się przy boku takich wyśmienitych zawodników, jakimi są Darek Adamczuk i Grzesiu Matlak. Pogoń Nowa może być furtką do przyszłości dla każdego z nas. Dzięki wielkiemu zainteresowaniu tym klubem istnieje możliwość, że któregoś z nas ktoś wypatrzy i ściągnie do zespołu z wyższej ligi. A co do zarzutów, że chcemy konkurować z pierwszoligowa drużyną to jest to absurdalnie śmieszne. Bo jak może drużyna z B-klasy rywalizować z zespołem pierwszoligowym? Dziwie się, że są osoby które tak sądzą. Pogoń Nowa to klub stworzony przez kibiców i my gramy w szczególności dla nich.
Poza tym każdy z nas chciałby kiedyś zagrać w barwach Pogoni w pierwszej lidze....


Ty w rundzie jesiennej wchodziłeś głównie na zmiany, ale słyszałam o Tobie taką opinie "młody, ambitny, zaangażowany" - zgodzisz się z nią?

Z wchodzeniem na zmiany to nie do końca tak. W pierwszych meczach grałem w podstawowym składzie i w Komarowie udało mi się nawet strzelić bramkę. Potem po tygodniowej przerwie z powodu kontuzji straciłem miejsce w pierwszym składzie, ale i tak dużo gram i jestem wdzięczny trenerowi, że daje mi szansę.

Jeśli zaś chodzi o drugą część pytania to owszem jestem jednym z najmłodszych zawodników w tej drużynie. Mam 18 lat, a wiec jeszcze przez rok będę w wieku juniorskim.
Jestem bardzo ambitny, czasami myślę, że aż za bardzo, ponieważ często nawet drobne niepowodzenia mnie spalają a potem nie wychodzi tak jakbym chciał. Jestem słaby psychicznie i muszę nad tym pracować.
Jestem strasznie zaangażowany i zafascynowany tym, co się dzieje z ,,moim " klubem, którego jestem historią, tym że pędzi tak strasznie szybko do przodu.


No właśnie, macie dość młodego trenera. To Wam nie przeszkadza wypełniać jego poleceń?

Owszem, trener jest młody, ale myślę, że jest to plusem. Dzięki temu angażuje się w to najbardziej jak tylko może - bo sam też chce coś osiągnąć. Naszym marzeniem jest zostać najlepszym piłkarzem, a Jego najlepszym trenerem i tak to działa. Trener jest starszy o kilka lat i na pewno mądrzejszy. Ja nie mam z tym problemu – utrzymuje duży dystans, ale moi koledzy również. Szanujemy naszego trenera, mimo małej różnicy wieku.


Jakie masz cele związane z rundą wiosenną?

- Moim celem jest zdobyć jeszcze większe zaufanie, jak najlepiej się pokazać, a co za tym idzie jak najwięcej grać. Chciałbym abyśmy zdobyli mistrzostwo B -klasy i awansowali do wyższej klasy rozgrywkowej.


A czy Paweł Mucha ma jakieś sportowe marzenia?

Oj mam wiele marzeń. Jestem typowym przykładem marzyciela, ale ,,przyszłość należy do tych, którzy wierzą w piękno swoich marzeń". Chciałbym zostać zawodowym piłkarzem. Zarabiać na życie tym, co KOCHAM czyli grą w piłkę ...

źródło: własne/ foto: www.pogononline.pl