Bramki do piłki ręcznej, które znajdują się w koszalińskiej hali Gwardii nie spełniają norm Związku Piłki Ręcznej. Mimo tego przez cały czas rozgrywane były mecze piłkarskiej ekstraklasy kobiet i męskiej drugiej ligi. - Problem z bramkami jest taki, że ich obecna głębokość to 80 i 90 centymetrów, a regulaminowo powinny mięć minimum 130 centymetrów. Na dodatek za bramkami powinien być dwumetrowy pas bezpieczeństwa - wyjaśnia Głosowi Koszalińskiemu Marcin Kobylarz, szef koszalińskich szczypiornistek.
Do tej pory koszalińskie kluby otrzymywały od władz związku czasową licencję na grę. Problem w tym, że w tym sezonie AZS Politechnika Koszalińska awansowała do europejskich pucharów i już wszystkie normy muszą być spełnione. W tym tygodniu władze AZS-u spotykają się z władzami Zarządu Obiektów Sportowych w celu omówienia tego problemu. Czasu jednak nie ma za wiele,
do 20 czerwca Politechnika musi potwierdzić swój udział w rozgrywkach Pucharu Zdobywców Pucharów.
źródło: własne / Głos Koszaliński
|
|