Monika Pyrek szybko wraca do zdrowia po zabiegu usunięcia narośli na kości prawej stopy, który przed miesiącem przeszła w klinice w Goeteborgu. Wicemistrzyni świata choć wznowiła już treningi, to na razie nie wykonuje ćwiczeń obciążających staw skokowy. Jest już pewne, że tegoroczny sezon halowy nasza tyczkarka potraktuje ulgowo. Wystartuje najwyżej w trzech zawodach - mitingach w Doniecku i Bydgoszczy oraz mistrzostwach Polski, a zrezygnuje z występu na mistrzostwach Europy.
- Monika ciągle przechodzi rehabilitację po zabegu artroskopii. Wykonuje dużo ćwieczeń zaleconych przez rehabilitanta, ale nie może jeszcze biegać i wykonywać wielu elementów typowego treningu tyczkarskiego. Te wprowadzimy dopiero na grudniowym zgrupowaniu w Spale. Sezon zimowy będzie dla Monika bardzo krótki i szybciej rozpoczniemy przygotowania do sezonu letniego - mówi trener Wiaczesław Kaliniczenko.
Halowego sezonu nie zamierza natomiast odpuszczać klubowy kolega Pyrek z MKL Szczecin Przemysław Czerwiński. Mistrz Polski trenuje na pełnych obrotach i zamierza zimą wystartować w conajmniej siedmiu komercyjnych mitingach i mocniej zaznaczyć swoją pozycję w światowej czołówce tyczkarzy. Jego celem jest zakwalifikowanie się i jak najlepszy występ na halowych mistrzostwach Europy w Birmingham.
źródło: kurier szczeciński
|
|