Dzięki sukcesom dwukrotnej medalistki mistrzostw Europy Katarzyny Baranowskiej oraz dobrym wynikom na międzynarodowych arenach Mateusza Sawrymowicza i Przemysława Stańczyka pływanie stało się jedną z najsilniejszych dyscyplin sportowych w Szczecinie.
Za dwa lata na olimpiadzie w Pekinie nasze miasto może reprezentować co najmniej troje szczecinian. Wspaniałe wyniki nie idą jednak w parze z inwestycjami w bazę treningową w naszym mieście.
Urzędnicy magistratu nie widzą możliwości budowy na obiektach Szczecińskiego Domu Sportu nowoczesnego krytego 50-metrowego basenu pływackiego, a trenerzy uważają, że pływalnia 25-metrowa nie pozwala na odpowiednie przygotowanie zawodników do sezonu. A jest on w tym roku wyjątkowy. Wszystkie najważniejsze imprezy rozgrywane będą na długich basenach. Ostatnie zawody na krótkiej pływalni - Grand Prix Polski odbędą się w Szczecinie na początku listopada. Później rywalizacja przeniesie się 50-metrowe obiekty. Najpierw na długim basenie w Gorzowie rozegrane zostaną mistrzostwa Polski, a w marcu w Melbourne mistrzostwa świata. - Wygląda na to, że władze miejskie uznały, że skoro mamy takie rezultaty to nie narzekamy na bazę sportową. Tymczasem moi podopieczni spędzają miesiące na wyjazdowych zgrupowaniach, a w Szczecinie są tylko gośćmi. Nie wiem nawet kiedy znajdują czas na studiowanie - mówi trener Mirosław Drozd, jeden z inicjatorów akcji budowy w Szczecinie pełnowymiarowego basenu. Reprezentacyjni pływacy są i tak w dobrej sytuacji. Mogą szlifować formę na obozach kadry. Gorzej sytuacja przedstawia się w przypadku pływaków dobijających się dopiero do krajowej czołówki. Klubowi działacze z MKP Szczecin mają spory kłopot z zabezpieczeniem im treningów na basenach 50-metrowych. - Niestety w Polsce nie ma obecnie możliwości wynajęcia godzin treningowych na długich basenach. Na Warszawiance postawiono na komercję, a basen w Gorzowie ma pełne obłożenie. Przed listopadowymi mistrzostwami Polski udało mi się prywatnie załatwić jeden tor dla naszych zawodników w Gorzowie, ale nie wiem jak będzie to wyglądało w przyszłości - skarży się Mirosław Drozd. Konieczność budowy w Szczecinie 50-metrowej pływalni wróciła więc jak bumerang. Marcin Pracz, dyrektor Wydziału Sportu UM w Szczecinie, informuje że w magistracie trwają konsultacje w sprawie tej inwestycji. - W budżecie miasta zabezpieczono na ten cel w tym roku 600 tys. zł. Mamy już opracowaną wstępną koncepcję budowy nowego basenu, ale jego koszt wyceniono na 50 mln złotych. Miasto nie jest w stanie, korzystając nawet z różnego rodzaju dotacji, udźwignąć takiej inwestycji. Tym bardziej, że w najbliższych dniach rozstrzygnięty zostanie przetarg na budowę nowoczesnego aquaparku, na terenie którego także powstanie 50-metrowa pływalnia. Szukamy zatem innych możliwości wykorzystania odkrytego basenu SDS. Rozważamy możliwości zadaszenia go lekką konstrukcją, przebudową niecki basenu i modernizacją węzła ciepłowniczego. Jeśli udało by się zamknąć całość kwotą 5 mln złotych, to myślę, że realne byłoby rozpoczęcie tej inwestycji już w przyszłym roku - mówi dyrektor Pracz. W chwili obecnej 50-metrowa odkryta pływalnia SDS czynny jest zaledwie przez dwa miesiące w roku. Zastosowane na obiekcie rozwiązania technologiczne nie pozwalają bowiem na równoczesne funkcjonowanie obu basenów - krytego 25-metrowego i odkrytego 50-metrowego. Źródło: Kurier Szczeciński, woj |
|