Sensacją zakończyła się runda zasadnicza ekstraklasy kobiet. Szczypiornistki Łącznościowca pokonały na wyjeździe jedną z najlepszych drużyn w lidze AZS Gdańsk 26:28 (16:10). Pierwsze czterdzieści minut spotkania należały do szczypiornistek z Trójmiasta. Prowadziły już nawet 22:11 i nikt nie przepuszczał, że losy spotkania mogą się jeszcze odwrócić. W pewnym momencie AZS kompletnie stanął, a nasze zawodniczki zagrały wprost koncertowo. W ostatnich minutach odrobiły stratę, wyszły na prowadzenie i wygrały!! Czy jednak nie był to efekt niesportowej postawy gdańskich zawodniczek, tak aby w pierwszej rundzie trafić na Zgodę Ruda Śląska, a nie na nieobliczalną i wychodzącą z kryzysu Piotrcovię Piotrków Trybunalski?? - Każdemu nasuwa się taka myśl, bo zdobycie dwóch punktów w rywalizacji z tym zespołem wydaje się zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. My zagrałyśmy uczciwie i nie interesuje nas, jaka była motywacja przeciwnika – powiedziała Gazecie Wyborczej Ania Baranowska, bramkarka Łącznościowca.
AZS GDAŃSK - ŁĄCZNOŚCIOWIEC SZCZECIN 26:28 (16:10)
Łącznościowiec: Baranowska, Dąbrowska - D. Kowalewska 14, Śmigielska 5, Cińcio 4, Słowik 2, Dżegan 2, Łodorzyńska 1, Telszewska.
źródło: własne / gazeta.pl
|
|