Siatkarki Piasta Szczecin zrobiły poważny krok w walce o LSK. Wygrały na własnym parkiecie z silnym zespołem, walczącym również o awans Sokołem Chorzów 3:1 (25:21, 17:25, 25:17, 27:25). Cały mecz miał dwa oblicza. W jednym dominował, pewnie grający Piast, w drugim świetnie zagrywające zawodniczki z Chorzowa, które robiły spustoszenie w szczecińskich szeregach. - Sokół ma bardzo dobrą, trudną zagrywkę – mówi trener Piasta Jerzy Taczała. Widziałem dwa spotkania w ich wykonaniu i tym elementem zdobywały dużo punktów. W naszym meczu to się potwierdziło – dodaje trener.
Pierwszy set to masa prostych, niewymuszonych błędów z jednej jak i z drugiej strony, mniej ich popełnił Piast i w konsekwencji wygrał tą partie zdecydowanie. Tylko w jednym momencie Sokół zbliżył się do Piasta na jeden punkt (11:10) dzięki zagrywce Agnieszki Starzyk. Później okres dobrej gry blokiem Piasta sprawił, że szczecinianki ponownie objęły cztero punktowe prowadzenie, które utrzymały do końca seta.
Druga odsłona meczu, to dobra gra rozgrywającej Sokoła Weroniki Kaczmarek. Grała szybką i dokładną piłkę. Często gubiła blok szczecinianek. Piast grał ospale, popełniając w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła błędy. Zawiódł blok, zagrywka, odbiór. Skuteczność zatraciły także atakujące, które nie mogły skończyć ataku. Wprowadzenie na parkiet Dutkiewicz, Róg i Kowalskiej nie zmieniły oblicza gry.
Kinga Kasprzak w pierwszej akcji w trzecim secie, skutecznym atakiem z lewego skrzydła dała sygnał swoim koleżankom do walki. Tak jak rozpoczęła, tak i zakończyła tego seta, punktując akcję ze swojego koronnego skrzydła. Pomimo wysokiej wygranej w tej części meczu przez Piasta (25:17), pierwsza cześć seta była bardzo wyrównana. Pięć razy na tablicy wyników widniał remis. Ostatni był przy stanie 16:16 i od tamtej pory to Piast zdobywał już punkty. Świetne ataki, szczelny blok, dobre rozegranie i przyzwoity odbiór, to cechy które prezentował Piast w końcówce seta. Szczecinianki pokazały tą końcówką jakie możliwości i rezerwy drzemią w tym zespole. Początek czwartego seta to odważne zagrywki i dobra gra blokiem Piasta. Wszystko to pozwoliło na objęcie prowadzenia 6:1. Sokół powoli i systematycznie odrabiał straty, niwelując w pewnym momencie przewagę do dwóch punktów 13:11. Od tego stanu, szczecinianki ponownie rozwinęły skrzydła i powiększały przewagę 16:11, 18:14, 22:16. Kiedy na tablicy wyników pojawił się stan 24:20, nikt z osób obecnych na tym meczu nie przypuszczał, że będziemy świadkami prawdziwej dramaturgii. Świetna zagrywka Sandry Biernatek i strzelny blok chorzowianek sprawił, że Sokół po raz pierwszy w tym secie doprowadził do remisu 24:24. Na szczęście nasze siatkarki potrafiły przełamać złą passę. Zdobyły potrzebne dwa punkty i wygrały całe spotkanie 3:1. PIAST: Związek, Twaróg, Bury, Rolińska, Kasprzak, Szymańska oraz Benderska (libero), Róg, Dutkiewicz, Kowalska. SOKÓŁ: Kaczmarek, Konsek, Fedorów, Starzyk, Wysocka, Biernatek oraz Setnik (libero), Gołda.
źródło: własne
|
|