Mecz ze Startem Elbląg był tym spotkaniem, w którym szczypiornistki Łącznościowca mogły pokusić się o wygraną. Pierwsze akcje utwierdzały jeszcze, że może się udać… Jednak nic bardziej mylnego, od prowadzenia 2:0 zaczęła się bardzo słaba gra. Nie do zatrzymania przez naszą obronę były Justyna Stelina i Alesia Mihdaliowa. Pierwsza rzuciła 10 bramek, druga 12. Będący na spotkaniu selekcjoner reprezentacji kobiet Zenon Łakomy wyróżnił w naszym zespole jedynie bramkarkę Anię Baranowską. Powołał ją do szerokiej kadry pierwszej reprezentacji.
Pomimo wysokiej porażki, trener Startu miał dobre zdanie o Łącznościowcu.
- To perspektywiczny i bardzo ciekawy zespół. Mam za sobą lata pracy z zespołami ligowymi i reprezentacją, i wiem, czy coś jest dobrym materiałem. Dziś mogę poprosić kibiców, działaczy, sponsorów i władze miasta - dajcie szanse tej drużynie. Warto w niego zainwestować, bo na tej bazie możecie doczekać się kolejnego mistrza Polski w Szczecinie – powiedział Gazecie Wyborczej Andrzej Drużkowski, trener Startu. ŁĄCZNOŚCIOWIEC SZCZECIN - START ELBLĄG 25:34 (7:14) Łącznościowiec: Baranowska, Adamska - Łodorzyńska 6, Cińcio 4, Śmigielska 4, E. Kowalewska 4, Ada Gryglicka 3, Malisz 1, Słowik 1, Dutkowska 1, Anna Gryglicka 1, Szulawa, Dżegan, Mijas.
źródło: własne / Gazeta Wyborcza Szczeci
|
|