Hiper Glazur to zespół, który w SLS długo przewodził swojej grupie, ale słabszą końcówką zaprzepaścił szansę bezpośredniego awansu do drugiej dywizji. Batalion zaś to typowy średniak, który po pierwszej kolejce i porażce z Betssonem musiał za wszelką cenę pokonać „glazurowych” rywali.



Początek spotkania zdecydowanie należał do gości. Wykorzystując grę swojego golkipera „batalion” stale przybliżał się do bramki rywali Z optycznej przewagi nic jednak nie wynikało i ani akcja Gibaszka z 9 minuty ani strzał Wrońskiego chwilę później nie zdołały zaskoczyć Bańki.



Gospodarze próbowali z rzadka się odgryzać. Jednak tak jak w kontrataku Szymczak za długo zwlekał z oddaniem strzału, tak uderzenie z dystansu Macieja Chabrosa minęło bramkę gości. W 12 minucie groźną akcję przeprowadzili „wojskowi”. Od bramki rozpoczął Jobski, dograł do Wrońskiego a ten oddał Raduszewskiemu, który kropnął silnie, ale tylko w poprzeczkę. W kolejnej akcji znów nie popisali się defensorzy Hipera. Po przejęciu w środku pola Gibaszek z 12 BD zagrał do Wesołowskiego a ten przegrał pojedynek z Bańką.



W 15 minucie dobrą akcją odpowiedzieli wreszcie gospodarze. Indywidualnym rajdem z minięciem trzech rywali popisał się Bogaczyk, ale w końcowej fazie zabrakło precyzji i rezultat wciąż się nie zmieniał. Otwarcie wyniku nastąpiło dopiero w 17 minucie. Piłkę na połowie rywali przejął Gibaszek i po krótkiej serii zwodów przebił się z nią pod pole karne rywali. Tam padając już na ziemię zdołał oddać celny strzał i „wojskowi” objęli prowadzenie.

Hiperowcy próbowali szybko odpowiedzieć, ale dobrą akcję ze zwodem Szczepańskiego dobrze powstrzymał bramkarz „batalionu” Jobski. Coraz bardziej sfrustrowani własną niemocą gospodarze zaostrzyli grę. W minutę po stracie gola odesłany na 2 minutowe ochłonięcie za wepchnięcie rywala na bandę został Szymczak. Ale sędzia zawodów Cezary Gozdera nie chciał zostawiać „hiperowca” w osamotnieniu i po chwili za niesportowe zachowanie na tę samą ławkę zaprosił Borusa z 12 BD.



Gdy na boisku zrobiło się trochę luźniej swojej szansy zaczęli szukać gospodarze. Najpierw strzał Chabrosa trafił w słupek a po chwili do interwencji zatrudnił Jobskiego Szczepański. Do końca pierwszej części optyczną przewagę posiadał Hiper, ale jego próby dobrze stopował stojący „z łapanki” w bramce „batalionu” Grzegorz Jobski.



Druga połowa zaczęła się tak jak w filmach Chitchocka czyli od trzęsienia ziemi. I nie chodzi tu o naruszenie balonowej konstrukcji obiektu tylko o to co „wojskowi” zrobili gospodarzom już w pierwszej minucie po wznowieniu. Najpierw szarża Kamińskiego a później strzał Wesołowskiego wyprowadziły gości na prowadzenie 3:0. W drugiej minucie za niepotrzebny faul trafił jednak na ławkę Wroński i gospodarze za sprawą Roberta Szymczaka zdobyli swojego pierwszego gola.



Po strzeleniu bramki Hiper „usiadł” na rywalu i sprowokował do błędu dobrze do tej pory spisującego się Jobskiego. Ten jako „ostatni” wdał się w niepotrzebną zabawę i kontaktowego gola z połowy ustrzelił Bogaczyk. Po tym trafieniu mecz jeszcze bardziej się ożywił, a akcje szły raz pod jedną, raz pod drugą bramkę. W wyrównanym klimacie lepiej czuli się „hiperowcy” i po akcji Szczepańskiego, któremu nie dał rady ani Kamiński ani Raduszewski gospodarze doprowadzili do wyrównania.



Hiper będąc „w gazie” przeprowadził kolejną groźną akcję. Tym razem rozegranie Szymczaka ze Szczepańskim zaprowadziło tego drugiego pod pole karne rywali, gdzie silnym strzałem przebił piłkę przez ręce bramkarza i na nic zdała się już ofiarna interwencja Raduszewskiego. Hiper ze stanu 0:3 wyciągnął już wynik na 4:3. Po stracie gola numer cztery z „batalionu” uszło powietrze co szybko wykorzystał Hiper.



Akcję Bogaczyka z Szymczakiem dobrze zamknął Chabros i również on wpisał się na listę strzelców. Była to 15 minuta i mecz zupełnie zmienił swoje oblicze. Dwie minuty po tym zdarzeniu kolejny błąd przytrafił się rozgrywającemu piłkę golkiperowi 12 BD. Przechwyt na własnej połowie zaliczył Bogaczyk i popędził co sił na bramkę rywali. Po drodze minął obrońcę, a na koniec „położył” golkipera i Hiper wygrywając 6:3 był już niemal pewny zwycięstwa. Gospodarze w 20 minucie mogli powiększyć swoje prowadzenie, ale rzutu karnego za faul na Szczepańskim nie wykorzystał Szymczak.



Sytuacja ta szybko się zemściła na graczach Hipera, bo po szybkim wyjściu z własnej połowy pięknego gola zdobył Kamiński. Było to jednak ostatnie trafienie „wojskowych” i z wygranego meczu zawodnicy tej drużyny zapamiętają tylko tyle, że przegrali go na własne życzenie.



Składy


Hiper Glazur: Adrian Bańka, Robert Bielecki, Krzysztof Bogaczyk, Maciej Chabros, Tomasz Szczapański, Robert Szymczak (KARA)


12 Batalion Dowodzenia: Zbigniew Borus (KARA), Norbert Gibaszek, Grzegorz Jobski, Jarosław Kamiński, Jakub Podbrzeski, Remigiusz Raduszewski, Jarosław Wesołowski, Robert Wiernicki, Marcin Wroński

Bramki


Hiper Glazur: Krzysztof Bogaczyk - 2, Maciej Chabros - 1, Tomasz Szczapański - 2, Robert Szymczak - 1

12 Batalion Dowodzenia: Norbert Gibaszek - 1, Jarosław Kamiński - 2, Jarosław Wesołowski - 1

źródło: www.halp.com.pl / Jakub Skowrońs