Akademia Piłkarskiej Pogoni Szczecin wygrała z AP Bałtyku Koszalin 2:1 po trafieniach Huberta Sadowskiego i Daniana Pavlasa. Goście byli blisko wywiezienia punktu po pięknym trafieniu Filipa Grabowskiego.

Podopieczni Patryka Dąbrowskiego w pierwszej połowie dominowali nad rywalem. Lepiej operowali piłką w środkowej strefie boiska, a najwięcej zagrożenia stwarzali po akcjach na lewym skrzydle, gdzie brylował Kacper Piotrowicz. Pierwszym ostrzeżeniem dla Bałtyku był strzał Adriana Kołata po podaniu Tomasza Pali, który chwilę później prawie popisał się asystą z rzutu rożnego. Młody Portowiec zagrał futbolówkę po ziemi, jeden z zawodników ją przepuścił a uderzenie Dawida Sikory odbiło się od jednego z obrońców.

Z kolei w 21. minucie bardzo dobrze urwał się obrońcom Piotrowicz, ale przegrał w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Hubert Sadowski dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, ale tylko jedno jego trafienie zostało uznane przez sędziego. Najpierw po rzucie rożnym arbiter liniowy dopatrzył się spalonego, ale w 29. minucie nie było już wątpliwości, że Sadowski zdobył gola zgodnie z przepisami, a młodzi Portowcy cieszyli się z jednobramkowego prowadzenia. Tuż przed przerwą juniorzy mogli podwyższyć wynik, ale po dobitce Mikołaja Midzia również chorągiewka sędziego powędrowała do góry.

Na drugą połowę lepiej wyszli goście, którzy grali wysokim pressingiem i w 49. minucie doprowadzili do wyrównania. Filip Grochowski popisał się pięknym lobem z około 35. metra. Młodzież z Koszalina długo nie cieszyła się z remisu, ponieważ chwilę później gola na 2:1 zdobył Danian Pavlas po zamieszaniu w polu karnym Bałtyku.

Portowcy nie będą mieli dużo czasu na odpoczynek, bo już we wtorek podejmą Bałtyk Koszalin.

�r�d�o: pogonszczecin.pl