Lepsi gospodarze
W pierwszym w historii meczu pomiędzy Vinetą Wolin a Bałtykiem Gdynia lepsi o jedną bramkę okazali się gospodarze. Nasi zawodnicy mimo tego, że grali z renomowanym rywalem zapowiadali trzy punkty. Skupieni, pełni wiary w zwycięstwo, pozytywnie nastawieni wyszli na boisko walczyć o wygraną. Pierwsze minuty spotkania to bardzo dobra realizacja założeń taktycznych ze strony Wyspiarzy. Wysoko zakładany pressing, bardzo szybkie przechodzenie do kontry i gra prawą stroną boiska zmuszały gości do częstych fauli, wybijania piłki poza boisko. Już w drugiej minucie powinniśmy objąć prowadzenie, jednak minimalnie chybił Kacper Wittbrodt, po bliźniaczo podobnej sytuacji w której zdobył bramkę w Drawsku.
Kolejne minuty to cztery stałe fragmenty po których gorąco robiło się pod bramką Gdynian. Pełna kontrola spotkania, skuteczność w poczynaniach defensywnych i szybkie kontrataki pozwalały optymistycznie patrzeć na spotkanie. Dwie dobrze zapowiadające się akcje lewą stroną boiska bardzo dobrze przerwał bramkarz 'Kadłubów'. Zawodnicy Bałtyku wyraźnie nie mogli złapać rytmu. Kolejne minuty spotkania to gra głównie w środku boiska i walka o każdy centymetr boiska. Końcówka pierwszej połowy należała do zespołu z Gdyni, Dośrodkowanie Krzysztofa Bułki trafiło w poprzeczkę a po ładnej zespołowej akcji dobrą okazję zmarnował Wojciech Zyska. Do przerwy remis 0-0.
Druga odsłona spotkania to nadal średniej klasy widowisko, oba zespoły nie odpuszczają, drużyna gości rozpędza się, szukając kombinacyjnej gry, nasi kontratakują. Bardzo dużo fauli , pięć żółtych kartek dla gości, nasi również nie odpuszczali. Goście kilka razy próbowali groźnych dośrodkowań w pole karne, jednak świetnie w naszym zespole bronił Mariusz Bratkowski, nie dając żadnej nadziei biało-niebieskim. W 80 minucie odważną akcję Vinety goście przerwali wybiciem piłki na rzut rożny. Do piłki podszedł wyróżniający się tego dnia Kacper Wittbrodt i dośrodkował na długi słupek. Piłka minęła bramkarza gości - Matysiaka i spadła idealnie na głową Adriana Skorba, który pewnie wpakował ją do siatki. Olbrzymia radość na trybunach i w szeregach gospodarzy. Popularny 'Adzian' dał nam uderzeniem głową bramkę na wagę awansu do III ligi, teraz przybliżył nas zespół do historycznego zwycięstwa. Goście rzucili się do ataku nadziewając się na bardzo groźne kontry. Po jednej z nich Adam Nagórski minął bramkarza Bałtyku i ...został zablokowany przez jednego z obrońców. Po chwili piękną akcją indywidualną popisał się Dawid Łodyga, przebiegł z piłką 50 metrów mijając po drodze trzech rywali i zagrał idealnie ' w uliczkę' do Adama. Ten w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z Matysiakiem. W końcówce meczu nasi zawodnicy imponowali wolą walki, poświęceniem i dowieźli upragnioną wygraną do końcowego gwizdka sędziego. Wielkie gratulacje dla całej drużyny Vinety Wolin, w trzecim swoim meczu wywalczyli historyczne trzy punkty w III lidze.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: lksvinetawolin |
|