Buła z masłem
Z dużymi nadziejami na dobry wynik, ale i pewną dozą niepewności przed tym, co w tym roku może pokazać Agel Prostejov, Chemik przystąpił do otwierającego sezon Ligi Mistrzyń meczu.
Rywal wzmocnił się przecież na kilku pozycjach, ma w swoich szeregach młode, bardzo głodne sukcesów siatkarki i doświadczonego trenera. To mieszanka, która może dawać sukcesy. Chemik jednak już stworzył jedną z lepszych ekip w Europie, a w tym sezonie, dysponuje niebywale wyrównanym składem i ławką rezerwowych, która prawdopodobnie mogłaby osiągać podobne wyniki co pierwszy 'garnitur'... To jednak tylko dywagacje. Cała drużyna ma bowiem pracować na jeszcze bardziej okazałe osiągnięcia, a początek sezonu jakby tylko to potwierdzał...
Przednie widowisko w pierwszych taktach
Mecz z Agelem zapowiadał się intrygująco. W końcu to premiera pucharowych zmagań i nieobliczalny przeciwnik. Przebieg początku spotkania to wyrównana walka obydwu zespołów, a pierwsze 20 punktów w meczu zarówno polska jak i czeska ekipa zbierały na przemian. Drużyna gości imponowała szybkością przygotowywanych akcji i niezłą skutecznością. Widoczne były chociażby Markevich i młodziutka Vargas Abreu. W Chemiku za to świetnie funkcjonowało przyjęcie, a zatem rozegranie też było w tempo. Gra na tym poziomie, i to z obydwu stron, niestety dla widowiska, nie przedłużyła się... Pod batutą Werblińskiej Chemik ruszył po swoje Z minuty na minutę wyższość zaczęły zaznaczać miejscowe, a w tym dysponująca dziś bardzo groźnym serwisem - Anna Werblińska i skuteczne Helena Havelkova oraz Madelaynne Montano. Pierwsze poważniejsze prowadzenie Chemika przytrafiło się przy stanie 14:11. Później podopieczne Giuseppe Cuccariniego wzmocniły blok i w efekcie bezpiecznie dobrnęły do końca seta. W następnym co raz słabsza dyspozycja gości w przyjęciu, a mocniejsza postawa Chemika na siatce, w tym najwyższego bloku Havelkova-Veljković, i jeszcze większa swoboda przy rozegraniu szybko doprowadziła do wysokiego wyniku na korzyść miejscowych, najpierw 8:3. Później przewaga wzrosła nawet do ośmiu oczek. Takiego zapasu nie sposób zmarnować. Gra gospodyń była bardzo pewna. Do tego stopnia, że kolejne asy serwisowe Anny Werblińskiej dały cenne punkty w trzecim secie, a znów wysoką przewagę i komfort gry zapewniały skrzydłowe, które miały dziś relatywnie łatwe zadanie. Chemik wciąż przecież świetnie przyjmował i bronił, a zatem konstruował szybkie oraz skuteczne kontry. Policzanki pewnie 'połknęły' pierwszego rywala 3:0. Dzięki temu wynikowi oraz podziale punktów we wczorajszym meczu pomiędzy Eczacibasi Vitra Stambuł i Pomi Casalmaggiore (2:3) Chemik jest liderem swojej grupy. Chemik Police - Agel Prostejov 3:0 (25:18, 25:16, 25:21) Chemik: Werblińska - 13, Bednarek-Kasza - 6, Wołosz - 2, Havelkova - 18, Veljković - 7, Montano - 11 oraz Maj-Erwardt (l). Agel Prostejov: Markevich - 9, Borovinsek - 2, Weiss, Vargas Abreu - 11, Steenbergen - 6, Castaneda Simon - 6 oraz Kovarova (l) Matienzo Liniares - 1, Gambova, Tinklova, Pereira Soares.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|