Bardzo udany rewanż
![]() Był też jednak bardzo niepokojący pierwszy set meczu pomiędzy polskimi i rosyjskimi mistrzyniami. Komplet przybyłych na to spotkanie kibiców nie takiego początku się spodziewał. Wprawdzie o sile rywala wiemy dużo, ale właśnie dlatego oczekiwaliśmy emocji od samego startu meczu, walki i odgrywania się przeciwnikowi za porażkę w Kazaniu. Obydwa zespoły przystąpiły do potyczki w swoich najmocniejszych obecnie zestawieniach. Gwiazdorskich nazwisk nie brakowało więc po żadnej ze stron, ale to te w barwach Dynama świeciły mocniej. Przyjezdne po obiciu bloku i atakach z krótkiej szybko wyszły na trzypunktowe prowadzenie... które tylko powiększały dzięki dobrej zagrywce, a z niej słyną.
Ten element kompletnie nie leżał z kolei policzankom. Chemik zepsuł co najmniej pięć serwisów, a te trafione nie robiły żadnej szkody rywalkom. Za sprawą Marii Borodakovej, Ekateriny Gamovej czy wszystko widzącej Antonelli Del Core, przyjezdne odjechały na wynik 8:14. Dopiero dziewiąty punkt Chemika został zdobyty z przytupem, czyli po mocnym, skutecznym zbiciu piłki przez Małgorzatę Glinkę-Mogentale. Takich ataków jeszcze tylko kilka było w wykonaniu miejscowych w pierwszej części meczu. Zdecydowanie za mało na świetnie czytające grę Rosjanki. Te podbijały większość piłek, a wspomniana Del Core czy Elena Yureva bez problemu mijały policki blok, prezentując przy tym niebywałą szybkość, pewność, a wręcz sportową bezczelność. Chemik przegrał do 16.
![]() Zanim jednak zawodniczki gospodyń doprowadziły do euforii, świetną dyspozycją błysnęła w ataku Ana Bjelica i Agnieszka Bednarek-Kasza. Tylko te dwie siatkarki zdobyły w drugiej partii 11 punktów, a czołowa środkowa ligi mogła pochwalić się 100% skutecznością swojego ataku. Bardzo mądra gra Chemika trwała do samego końca. Policzanki wykorzystywały każdą nadarzającą się okazję do kontry, a sporo oczek zdobyły dzięki właściwym decyzjom i skutecznym kiwkom. Spodziewaliśmy się, że trzecia i dalsze odsłony meczu będą ciężkie. Takie też były, bo Rosjanki nie zwykły się poddawać. Miejscowe były bardzo czujne, ale przy wielu atakach Gamovej lub grającej na wysokim procencie skuteczności Yurevej nie miały wiele do powiedzenia. Na szczęście odpowiadały tym samym. Z wyniku 3:5 na początku trzeciego seta, mieliśmy po parunastu minutach 12:9 i 18:16 po atakach Werblińskiej. Rosjanki cały czas były blisko, a o wygranej zadecydowały błyskotliwe detale, jak dwie z rzędu kiwki Ognjenović na 23:19. Aut po uderzeniu gości i skuteczna akcja z obejścia Bednarek-Kaszy dały upragniony 25 punkt. ![]() ![]() A radości nie było końca. Siatkarki Chemika najpierw rzuciły się we własne objęcia, by po chwili uściskać każdego ze sztabu zespołu i przybić piątkę ze wszystkimi kibicami, którzy natychmiast zgromadzili się wokół boiska. Warto wspomnieć, że na nim popularny Chemiczek pojawił się dziś z nową partnerką... Poli. To kolejna, po obdarowaniu każdego kibica klubowym szalikiem, niespodzianka ze strony włodarzy klubu. Po kilkunastu minutach fety i dziękowania przyszła pora na występ muzyczny, taneczny i pokaz laserów. A wszystko to towarzyszyło uroczystości oficjalnego nazwania hali. Chemik Police - Dinamo Kazań 3:1 (16:25, 25:14, 25:19, 25:22). Chemik Police: Ognjenović - 9, Wrblińska - 12, Veljković - 7, Bjelica - 13, Glinka-Mogentale - 9, Bednarek - Kasza - 12 oraz Zenik (l), Jagieło. Dinamo Kazań: Startseva - 1, Borodakova - 8, Chaplina - 8, Gamowa - 13, Yureva - 17, Del Core - 10 oraz Ulanova (l), Melnikova- 1, Ezhova.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |