W pierwszym spotkaniu sezonu 2006/2007, które odbywało się w fatalnych warunkach pogodowych Błyskawica podejmowała na własnym boisku drużynę z Chociwla. Już w pierwszych minutach Błyskawica miała kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Widać było zdecydowaną przewagę niebiesko-białych, którzy kontrolowali przebieg gry. Kilka groźnych strzałów nie przestraszyło jednak zawodników Piasta. Zmotywowani ruszyli na bramkę Błyskawicy i również odpowiedzieli groźnym strzałem. Z minuty na minutę przewaga gości coraz bardziej wzrastała. Około 25 minuty obrońca Piasta fauluje zawodnika Błyskawicy na 20 metrze. Do piłki podchodzi Bartosz Urbański. Próba uderzenia piłki w krótki róg, bramkarz wypuszcza piłkę z rąk a formalności dopełnia Sebastian Rewerski nie dając już żadnych szans bramkarzowi.



Od tej minuty to piłkarze Błyskawicy dyktowali warunki gry. Rywale zostali całkowicie zepchnięci na własną połowę. Jednak kilka minut później przeciwnicy mieli wyśmienitą sytuację do strzelenia wyrównującego gola. W 31 minucie meczu bramkarz gospodarzy fauluje w polu karnym piłkarza Piasta. Sędzia pokazuje jedenastkę. Do piłki podchodzi kapitan zespołu z Chociwla, jednak fatalnie pudłuje. Po wybiciu "piątki" przez bramkarza piłka przechodzi środek boiska i trafia wprost pod nogi Darka Fijałkowskiego, który w takich sytuacjach rzadko się myli. W 33 minucie jest 2:0! Około 35 minuty meczu kolejny rzut karny dla gości! Tym razem fauluje G. Benka a do piłki podchodzi kolejny zawodnik Piasta. Chwila niepewności - strzał... i poprzeczka! Widać tego dnia goście nie potrafili wykorzystać prezentów jakie dawała im niejednokrotnie tego dnia linia obrony Błyskawicy... Chwilę później szybka akcja gospodarzy lewą stroną boiska, piłka ze środka wrzucona na wolne pole, dochodzi do niej Sebastian Rewerski i pomimo przeszkadzających dwóch obrońców dośrodkowuje do Marka Kaczanowskiego, który również dopełnia formalności oddając strzał na pustą bramkę! Do końca połowy rezultat nie uległ zmianie i do przerwy mieliśmy 3:0!



Po przerwie goście trochę jakby się obudzili i potrafili przeprowadzić kilka ładnych akcji. Jednak obrońcy Błyskawicy już w drugiej połowie nie popełniali żadnych poważnych błędów i nie dopuszczali praktycznie do oddania celnego strzału. W 55 minucie rywali całkowicie zdeklasował Grzegorz Benka, który strzałem z około 35 metrów przelobował bramkarza i ten musiał po raz czwarty w tym spotkaniu wyciągać piłkę z siatki. Po tej bramce gra się już całkowicie uspokoiła. Błyskawica trzymała wynik i nie pozwalała aby goście wdarli się na pole karne. Gospodarze mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku, ale warunki pogodowe i stan murawy mocno utrudniał to zadanie. Tego dnia na boisku było tak mokro, że każde nawet lekkie uderzenie piłki mogło spowodować zagrożenie bramkowe. Właśnie dzięki pogodzie goście w 80 minucie meczu strzelili honorowego gola. Dosyć mocnym strzałem z ostrego kąta popisał się pomocnik Piasta i pomimo heroicznej obrony bramkarza piłka wpadła do siatki. Pod koniec meczu za grę kibice podziękowali strzelcowi pierwszej bramki, a na boisku pojawił się Tomasz Zabraniak. Niestety nie wyleczył on całkowicie swej długotrwałej kontuzji i zaraz po pierwszym kontakcie z piłką chore kolano nie pozwoliło mu w pełni dokończyć meczu. Sędzia skrócił kilka minut spotkanie, które obejrzało około 100 osób. Juniorzy Błyskawicy zdeklasowali rywali wygrywając aż 18:1!


Źródło: www.blyskawicakluki.vgh.pl