Powiedzieli po meczu: Kotwica - Anwil
W sobotę Anwil bezproblemowo poradził sobie w kołobrzeskiej Hali Millenium z miejscową Kotwicą. Zapraszamy do zapoznania się z tym co do powiedzenia po meczu mięli szkoleniowcy obydwu z zespołów oraz J.J. Montgomery.
Tomasz Mrożek: -Zagraliśmy bardzo brzydko, ale mimo to do przerwy byliśmy w grze. Anwil prowadził różnicą jedynie ośmiu punktów i nic nie było przesądzone. To była przewaga, którą można nadrobić w drugiej połowie. I na to liczyliśmy - że uda się nawiązać walkę i przechylić szalę na naszą korzyść. Brakowało nam zespołowości. Graliśmy bardzo chaotycznie i bardzo nieodpowiedzialnie. Straciliśmy 19 punktów z kontry, oddając je niemal za darmo. Dodatkowo, mieliśmy bardzo niski współczynnik celnych rzutów z daleka, tylko jedna trójka na 19 prób. To nie mogło się udać...
Wydawało nam się, że możemy powalczyć z osłabionym Anwilem, ale ten mecz pokazał, że Anwil, nawet pomimo braków kadrowych i problemów organizacyjnych, nadal jest dużo lepszy od nas. Na pewno jedną z przyczyn takiego obrotu sprawy jest to, że nasz playmaker, Matthew Rosiński, po prostu zagotował się i w niektórych momentach za bardzo na siebie brał ciężar meczu, samemu zdobywając punkty, ale jednocześnie odcinając tlen pozostałym graczom. Nie współpracowaliśmy ze sobą tak, jak powinniśmy
Milija Bogicević: -To nie było dla nas łatwe zadanie. Wszyscy wiedzą, że w ostatnim czasie opuścił nas nasz najlepszy zawodnik i strzelec, Deividas Dulkys, ale mimo to pokazaliśmy, że możemy grać i wygrywać bez niego. To dla nas bardzo ważne. Wiedzieliśmy, że nie możemy spodziewać się łatwego meczu i rzeczywiście spotkanie było wymagające. To widać chociażby po statystykach - przegraliśmy zbiórki, bardzo wyraźnie, a na dodatek pozwoliliśmy kołobrzeżanom zdobyć połowę ich punktów po szybkim ataku oraz z drugiej szansy. Dokładnie 34 z 68 oczek. Nie możemy zadowalać się tym, co już mamy. Przed nami bardzo ważny mecz i mam nadzieję kontynuować dobrą passę. Teraz każde zwycięstwo się liczy i nie możemy o tym zapominać J.J. Montgomery: - Zupełnie straciliśmy koncentrację w drugiej połowie i stąd taka przewaga Anwilu. W pierwszej części meczu jeszcze jakoś to wyglądało, ale później było słabo. Mieliśmy problemy z powrotem do obrony, a także ze skutecznością. Nie zagraliśmy tak, jak oczekiwano od nas. Nie byliśmy wystarczająco cierpliwi i graliśmy bardzo niekonsekwentnie. Brakowało nam odpowiedniej realizacji zagrywek i niestety, tak to się skończyło, że Anwil wygrał mecz a my przegraliśmy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Sportowe Fakty / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|