Kotwica przegrała, ale plamy nie dała
W pierwszym meczu 17. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki Wicemistrzowie Polski, tj. Turów Zgorzelec odnieśli 'kontrolowane' zwycięstwo nad Kotwicą Kołobrzeg 84:71. Czarodzieje z Wydm, choć przegrali to może poza dużą ilością strat wstydu nie przynieśli.
Popularna 'Kotwa' w starciu z wiceliderem rozgrywek, podobnie jak w wielu innych pojedynkach, znowu musiała radzić sobie w niepełnym składzie. Tym razem trener Tomasz Mrożek nie mógł skorzystać z usług Jordana Callahana, Grzegorza Arabasa oraz Wojciecha Złotego. Dodatkowo w niepełnej dyspozycji po kontuzji był Karron Johnson, który z powodu pięciu szybkich fauli rozegrał tylko 14 minut.
Brak Callahana spowodował, że cały ciężar rozegrania spadł na Jessiego Sappa, a ten zresztą podobnie jak jego koledzy, w pierwszej połowie miał spore problemy z rozprowadzeniem akcji.
- Nasza postawa w pierwszej połowie była wręcz tragiczna. W ciągu 20 minut rywalizacji popełniliśmy aż 16 strat, co skrzętnie wykorzystywali gospodarze, którzy po szybkim ataku rzucili nam 20 punktów. Jessie Sapp niepotrzebnie wdawał się ponadto w słowne potyczki z dobrze pilnującymi go obrońcami - mówił po meczu trener Kotwicy Tomasz Mrożek Tak jak to ocenił szkoleniowiec przyjezdnych, błędy przeciwnika skrzętnie wykorzystali gospodarze. Pozwoliło im to na uzyskanie na początku drugiej kwarty dziesięciopunktowej przewagi. Choć Kotwicy po akcjach Sappa i Parksa nieco później udało się zniwelować stratę do pięciu oczek, to jednak końcówka pierwszej połowy zdecydowanie należała do Turowa, który na przerwę schodził aż z siedemnastoma oczkami przewagi. Po zmianie stron ambitnie zagrali goście. Wszyscy walczyli jak mogli m. in. zdecydowanie wygrywając walkę na tablicach. Dwukrotnie nawet udało im się dojść przeciwnika na siedem oczek. Jednak mimo tego, iż w końcowym rozrachunku aż piątka graczy zdobyła 10 lub więcej punktów i wszyscy (siódemka) poza grającym zaledwie trzy minuty Żołnierczukiem zdobyli punkty, to nie byli w stanie sprostać rywalowi. Zgorzelczanie pewnie kontrolowali to co się działo na parkiecie. Gdy tylko Czarodzieje z Wydm zbliżyli się tak jak to miało miejsce 120 sekund przed końcem, miejscowi szybko odpowiadali swoimi akacjami, co m. in. pozwoliło im wygrać trzynastoma punktami. Turów Zgorzelec - Kotwica Kołobrzeg 84:71 (21:16, 22:10, 16:23, 25:22) Turów: Damian Kulig 18 (7 zb.), J.P. Prince 17 (7 zb.), Łukasz Wiśniewski 15 (6 as.), Tony Taylor 13, Filip Dylewicz 9, Ivan Zigenarovic 7, Piotr Stelmach 5, Mike Taylor 0, Denis Krestinin 0, Jakub Karolak 0 Kotwica: Jessie Sapp 16 (7 zb., 6 as., 10 strat), Rafał Bigus 15, Terrell Parks 14 (10 zb.), Karron Johnson 12 (8 zb., 4 straty), Łukasz Wichniarz 10 (5 as., 4 straty), Bartosz Ciechociński 2, Marek Piechowicz 2 (6 zb.), Piotr Żołnierczuk 0
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / ksturow.eu
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|