Futsaliści Pogoni ’04 potwierdzili, że porażka w Krakowie była jedynie wypadkiem przy pracy i pokonali wysoko niżej notowany GKS Tychy.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w pierwszych minutach byli bliscy objęcia prowadzenia, ale piłka po strzale Michała Włodarka odbiła się od słupka. Szczecinianie odpowiedzieli w siódmej minucie, kiedy bramkę zdobył Łukasz Tubacki. Po pięciu minutach jednak, za sprawą Adama Wolaka był już remis. Taki wynik utrzymał się do przerwy, chociaż nie brakowało sytuacji do jego zmiany, najlepszą - przedłużony rzut karny - zmarnował Marcin Mikołajewicz.

Po przerwie Portowcy zaprezentowali się już dużo lepiej, a hattricka zaliczył, mający już 20 bramek na koncie Mikołajewicz. Przy stanie 1-3 Grzegorz Morkis zdecydował się na wycofanie bramkarza, co jednak tylko pogorszyło sytuację. Portowcy dołożyli jeszcze trzy trafienia, a ich autorami byli: Dogulas, Mikołajewicz oraz Ricardo, tyszanie odpowiedzieli jedynie trafieniem Wolaka.

Kontuzji w tym meczu nabawił się Dominik Kubrak, który dotrwał do 26 minuty, a potem został zmieniony przez, wracającego po kontuzji Nicolae Neagu. Jeśli uraz okaże się poważniejszy będzie to już drugi zawodnik, obok Łukasza Żebrowskiego, z którego nie może korzystać Gerard Juszczak.

Szczecinianie dzięki temu zwycięstwu powiększyli swoją przewagę w tabeli do trzech punktów nad drugim miejscem. Kolejne spotkanie, tym razem już w hali przy ulicy Twardowskiego Pogoń ’04 rozegra 16 lutego z  Gattą Zduńska Wola.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne