W czwartkowym pojedynku w ramach czwartej kolejki PGNiG Superligi Kobiet SPR Pogoń Baltica zremisowała w Lubinie z KGHM Metraco Zagłębiem 22:22. W pierwszej części spotkania pało wiele błędów. Miejscowe dzięki dobrej defensywie w ósmej minucie prowadziły już 3:0. Lubinianki jednak kilkakrotnie nie potrafiły skutecznie trafić do bramki szczecinianek i nie prowadziły wyżej. W wyniku niespokojnej gry miedziowych, ich trenerka Bożena Karkut skorzystała z możliwości minutowej przerwy.

39 minuta meczu przyniosła kłopoty gospodyń, wtedy to Monika Stachowska zdobyła bramkę dla przyjezdnych, która doprowadziła do remisu 14:14. Następnie podopieczne Dariusza Molskiego załapały wiatr w żagle i wyszły na prowadziły już w Lubinie pięcioma trafieniami. Przed wicemistrzyniami Polski było ciężkie wyzwanie. Lecz zaczęły one odrabiać straty, w czym zapewne przeważyło doświadczenie miejscowych. Na minute przed końcem czwartkowej rywalizacji Anna Pałgan rzuciła bramkę dającą remism 22:22. Wynik tego spotkania jest niespodzianką czwartej kolejki PGNiG Superligi Kobiet. Pojedynek ten pokazał że siłą napędową SPR Pogoni Baltica Szczecin są trzy piłkarki Agata Cebula, Monika Stachowska i Monika Głowińska. Bardzo dobre zawody w bramce przyjezdnych rozegrała Adrianna Płaczek, która z pewnością napsuła rywalkom sporo krwi.

ďż˝rďż˝dďż˝o: sportowefakty.pl/własne