Pogoń Szczecin niebezpiecznie balansuje nad strefą spadkową. W piątek szczecinian czeka kolejny mecz o sześć punktów. Duma Pomorza w walce o utrzymanie uda się na Śląsk. Portowcy w Chorzowie zagrają z Ruchem, który jeszcze rok temu o tej porze liczył się w walce o mistrzostwo Polski. Niebiescy tak jak i Pogoń nie mogą być jeszcze pewni utrzymania. Ich przewaga nad przedostatnim Podbeskidziem wynosi jedynie sześć punktów. Dla kibiców Pogoni mecz w Chorzowie będzie ostatnim wyjazdem w tym sezonie.

Portowcy w ostatniej kolejce przegrali u siebie z GKS-em Bełchatów 1:0. Tym samym zespół Dariusza Wdowczyka zamiast uciekać od strefy spadkowej po porażce Podbeskidzia, spowodował, że końcówka sezonu będzie naprawdę bardzo gorąca. Chorzowianie także mogli oddalić się od dna tabeli. W Gdańsku do 91 minuty prowadzili 4:2, ale ostatecznie zremisowali z Lechią 4:4. Ewentualne zwycięstwo Dumy Pomorza, pozwoli jej na przeskoczenie w lidze Niebieskich, dzięki korzystniejszemu bilansowi spotkań bezpośrednich.

Po ostatniej porażce z Brunatnymi, Portowców pożegnały nieprzyjemnie słowa od kibiców. Tak naprawdę, nie można się dziwić, że nerwy im puściły, bo chyba nikt nie spodziewał się, że po rundzie jesiennej Pogoń na cztery kolejki przed końcem sezonu będzie drżeć o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie.

W zespole gospodarzy w piątkowym meczu zabraknie Marcina Baszczyńskiego i Macieja Sadloka. Szczególnie brak tego pierwszego, doświadczonego defensora, może być widoczny. Do dyspozycji trenera mają być za to Marek Szyndrowski oraz Żeljko Djokić. Od pierwszych minut powinien wystąpić także Maciej Jankowski. Ten 23-letni zawodnik jest najlepszym strzelcem Niebieskich, z sześcioma trafieniami na koncie. Pogoń do Chorzowa uda się bez Dusana Pernisa oraz Donalda Djousse. O ile tego pierwszego trener Portowców ma kim zastąpić, to 'robiącego wiatr' Kameruńczyka, nie jest w stanie nikt zastąpić.

Jesienią w Szczecinie Pogoń wygrała z chorzowianami 1:0 po bramce Adama Frączczaka. Powtórka w piątek jak najbardziej w Szczecinie pożądana.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne