Ina Ińsko traci punkty z rewelacyjnym beniaminkiem z Golczewa
Już pierwszej kolejce Regionalnej Klasy Okręgowej golczewski beniaminek podejmował lidera po rundzie jesiennej Inę Ińsko. Spotkanie zostało okrzyknięte „meczem na szczycie”, ponieważ goście znajdowali się na pierwszej pozycji, a piłkarze Iskry niespodziewanie plasowali się na półmetku ligi na drugim miejscu.
Zawody były rozgrywane na bardzo dobrze przygotowanej płycie z dużą ilością kibiców, jak na tą klasę rozgrywkową. Mecz rozpoczął się o godz. 14.00 na Stadionie Miejskim w Golczewie. Już od pierwszych minut rewelacyjny beniaminek z Golczewa pokazał, że w tym meczu tanio skóry nie sprzeda. Po składnej akcji Dobrowolskiego w 3 minucie meczu wynik mógł otworzyć Madej jednak jego strzał w światło bramki blokuje obrońca gości.
Piłkarze z Ińska w pierwszej połowie spotkania niemalże wcale nie zagrozili bramce Pawła Kuldy. Z każdą minutą widać było ,że przewaga gospodarzy rośnie, jednak zawodnicy 'Iskry' chybiali lub piłki zmierzające do bramki wyłapywał bramkarz gości Rogowski. Kolejno na listę strzelców mogli się wpisać Dobrowolski, Trepkowski i Madej. Efektem przewagi Golczewian była bramka strzelona przez utalentowanego młodzieżowca Sebastiana Madeja, który to w 42 minucie meczu ośmieszył obronę gości i umieścił piłkę w bramce. Wynik 1:0 do przerwy nie uległ zmianie.
Po przerwie lider z Ińska rzucił się do obrabiania strat, jednak Iskra dobrze i mądrze się broniła. Niestety w 57 minucie spotkania poważnie wyglądającej kontuzji nabawił się stoper gospodarzy Ruciński, który musiał opuścić boisko. To był decydujący moment spotkania, ponieważ reżyser gry piłkarzy z Golczewa - Szymon Smerdel był zmuszony zagrać ostatniego obrońcę, co dało większe pole do popisu w środku pola piłkarzom z Iny, którzy przejęli inicjatywę. Goście mogli doprowadzić szybko do remisu, jednak strzały Kustrzyka, Stefanowicza i Klisia fantastycznie bronił Paweł Kulda. Jednak jak głosi stare przysłowie „co się odwlecze to nie uciecze” i niestety w 77 minucie meczu jedyny błąd gospodarzy w defensywie w tym spotkaniu, spowodował, że piłkarz gości Piotr Cegła doprowadził do remisu 1:1, pokonując sam na sam bramkarza Iskry. Zawodnicy z Golczewa próbowali jeszcze w końcówce meczu przechylić szale zwycięstwa na swoją stronę jednak strzały Kiełbasy, Wróbla i Kańczuckiego nie znalazły drogi do bramki Ińska. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów. Beniaminek z Golczewa kolejny raz udowodnił, że nie przez przypadek znajduje się w górnej części tabeli.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Iskra |
|