Mimo dobrej gry Sarmata przegrywa z Gryfem
W swoim drugim występie obecnego sezonu na stadionie w Dobrej piłkarze Sarmaty także nie zdobyli choćby jednego punktu. O ile w meczu inauguracyjnym z Iną Goleniów Sarmata był zespołem wyraźnie gorszym to w meczu z Gryfem zespół z Dobrej wypracował znacznie więcej dogodnych sytuacji strzeleckich i (gdyby nie fatalna skuteczność) powinien ten mecz wygrać.
Stało się jednak inaczej, gdyż w 18' Jarosław Jarecki pewnie wykorzystał podyktowany przez sędziego rzut karny i Gryf wygrał z Sarmatą kolejny, już piąty mecz w IV lidze, potwierdzając, że jest dla Sarmaty wyjątkowo niewygodnym rywalem. Sobotni mecz Sarmata rozpoczął bardzo aktywnie i już w pierwszej połowie, zawodnicy z Dobrej mogli wyjść na prowadzenie. Zawiodła jednak skuteczność przy wykorzystywaniu wypracowanych sytuacji. Wyjątkowego pecha w tym meczu miał Wojciech Bonifrowski, gdyż piłka po jego strzałach w 15', 69' trafiła w słupek a w 35' piłkę po jego strzale zmierzającą do bramki Gryfa „po drodze” podbił obrońca gości i wylądowała ona na spojeniu bramki.
Dogodnych sytuacji nie wykorzystali także inni piłkarze Sarmaty. Gryf okazał się w Dobrej drużyną solidną i jego piłkarze czterokrotnie wypracowali dogodne sytuacje do strzelenia bramek, jednak ich skutecznym pogromcą okazał się rozgrywający dobre spotkanie 21 - letni bramkarz Sarmaty Marcin Libiszewski. Chociaż był to dopiero jego drugi występ w barwach Sarmaty, to był jednym z jego wyróżniających się zawodników.
�r�d�o: www.sarmatadobra.com
relacjďż˝ dodaďż˝: estan52 |
|