Sparta Oborniki Wlkp. po niezwykle udanych meczach w pierwszej części sezonu plasowała się na wysokim trzecim miejscu w tabeli I ligi kobiet ze stratą jednego punktu do prowadzących Słupi i Pogoni. W sobotę podopieczne Tomasza Konitza nie ukrywały, że są w stanie pokonać szczecińską siódemkę bez większych problemów tym bardziej, że grały przed własną publicznością, gdzie jak wiadomo i ściany pomagają.

Tymczasem Spartanki nim na dobre rozpoczęły mecz, po 30 sek przegrywały już 0:2. Po następnych 30 sek.mogły mieć już dwie następne bramki na minusie, gdyż szczecinianki nie wykorzystały przysłowiowych setek w sytuacjach sam na sam. Następne minuty to już koncert gry Pogoni Szczecin. Nasze panie imponowały znakomitą współpracą w obronie, szybkością wyprowadzania kontr, płynnym,szybkim atakiem pozycyjnym. Do tego należy dodać kapitalne interwencje bramkarki Martyny Hoffman i mamy obraz drużyny marzeń!

Kibice nie pamiętają tak grającej Pogoni. W ataku popisowo zagrała Martyna Huczko ośmiokrotnie pokonując Ewe Wozińską bramkarkę Sparty. Dzielnie wtórowały jej Ola Kicińska (5 bramek), Monika Dyszewska (5bramek), Agata Cebula, Ola Kucharska, Ula Stefanowicz (po 3 bramki). Nie tylko one zasłużyły na brawa, ale cały szczeciński zespół. Jeżeli utrzymamy taką dyspozycję nikt nie jest w stanie nam zagrozić, tym bardziej, że u siebie mamy także kibiców.