ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
paulinus
Seria podtrzymana
Aż sześć bramek zobaczyli kibice Pogoni, którzy wybrali się dzisiaj na spotkanie z Lechią Zieloną Górą. Mogło być ich znacznie więcej, gdyby podopieczni Piotra Mandrysza prezentowali lepszą skuteczność i nie popełniali tylu niepotrzebnych błędów, wynikających z dekoncentracji. Udany występ w zespole seniorów zaliczył podopieczny Krzysztofa Sobieszczuka z juniorów starszych Daniel Wólkiewicz. Zmieniany w 80 minucie siedemnastolatek usłyszał z trybun gromkie "dziękujemy" i zasłużone oklaski. Kolejne trafienie zaliczył Marek Kowal, na listę strzelców wpisał się także Tomasz Parzy, jednak prawdziwym jokerem w tali Mandrysza okazał się Maciej Ropiejko, autor dwóch bramek, który wszedł na boisko w 46 minucie.




Spotkanie rozpoczęło się bardzo niemrawo, - nic się nie dzieje - narzekali kibice, jednakże Pogoń stworzyła kilka okazji po których mogła paść bramka w tej fazie gry. Już w siódmej minucie swoją szansę miał Adrian Sobczyński, ale piłkę skierowaną w światło bramki głową przez zawodnika Pogoni wybił Łukasz Twarowski. Kilka minut później po rzucie wolnym znowu strzelał Sobczyński, jednak i tym razem lepszy okazał się bramkarz Lechii. Kibice doczekali się pierwszego gola w tym meczu w 18 minucie, imponujący ostatnio skutecznością Kowal odebrał piłkę obrońcy gości, dograł do Tomasza Parzego na środek, za linię pola karnego, "Parzol" wyminął jeszcze jednego z przyjezdnych i posłał piłkę w długi róg. Goście pod bramką Bińkowskiego znaleźli się dopiero w 23 minucie, jednak strzał grającego z numerem dziesiątym Jeremicza był zbyt słaby żeby stworzyć jakiekolwiek zagrożenie. Dziesięć minut później mogło być już 2:0. Akcję rozpoczął Wólkiewicz, który odważnie grał ze znacznie starszymi kolegami. Dośrodkowanie młodego zawodnika wprost w pole karne, strzela Paweł Posmyk, jednak z bliskiej odległości trafia w bramkarza. Stare przysłowie mówi, ze nie wykorzystane sytuacje się mszczą. Sprawdziło się ono chwilę później, kiedy to po szybkiej kontrze Lechii bramkarz Pogoni musiał wyciągać piłkę z siatki, a szczęśliwym strzelcem został wspominany już Adrian Jeremicz. Wyrównanie mogło przyjść jednak szybciej niż ktokolwiek się spodziewał, ostatecznie jednak skończyło się na słupku po strzale Kowala, który przelobował golkipera gości.


Kibice nie zdążyli jeszcze dobrze rozsiąść się po przerwie na swoich miejscach, kiedy gospodarze objęli ponownie prowadzenie. Wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Maciej Ropiejko postanowił przekonać trenera Mandrysza, że dobrze zrobił wpuszczając go na plac boju. Po indywidualnej akcji nie daje szans strzegącemu bramki Lechii kapitanowi drużyny Twarowskiemu. Od tego momentu Portowcy jakby złapali wiatr w żagle. Kolejny raz ładnie dogrywa Wólkiewicz, tym razem wprost na głowę aktywnego Ropiejki, jednak piłka zostaje zatrzymana przez obrońców. W 67 minucie ponownie błyszczy Ropiejko urywa się obronie gości, pociągany jeszcze za koszulkę w sytuacji sam na sam, posyła piłkę między nogami interweniującego golkipera wprost do bramki. Niebezpiecznie robi się pod bramka gospodarzy chwile później, jednak Krystian Głowania zbyt długo zwleka z oddaniem strzału i ostatecznie piłka mija słupek. Niecały kwadrans przed końcem spotkania swojego gola doczekał się najlepszy strzelec w Pogoni Marek Kowal. Asystującemu przy pierwszym trafieniu piłkarzowi dogrywa nie kto inny jak Ropiejko. Marek, któremu futbolówka spadła wprost na nogę, niczym ciosem karate skierowuje ją do siatki. Kowal dwukrotnie staje jeszcze przed swoją szansą, jednak zarówno po dograniu Wólkiewicza, jak i chwilę później przestrzela. Wynik spotkania w 82 minucie ustala Paweł Piskorski, przyjezdni wykorzystują gapiostwo gospodarzy, którzy oczekując na gwizdek sędziego po prostu stali i się patrzyli. W sytuacji sam na sam, Bińkowski przegrywa rywalizację.


Fragmenty drugiej połowy pokazały, że granatowo - bordowi jak chcą to potrafią. Sporo ożywienia w poczynania gospodarzy wprowadziła obecność Ropiejki i Kosakowskiego, choć akurat nazwisko tego drugiego nie pojawia się w kluczowych momentach spotkania. Pogoń odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu, jednak jeśli chce myśleć o dalszej walce musi wyeliminować te najprostsze błędy, które niestety jeszcze się jej przytrafiają.

własne

relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus
 

II liga grupa zachodnia (2008/2009)
Pogoń Szczecin UKP Zielona Góra
4 2
18-10-2008 17:00
widzów: ok. 2000
1:0 - 18' - Parzy
1:1 - 35' - Jeremicz
2:1 - 47' - Ropiejko
3:1 - 67' - Ropiejko
4-1 - 73' - Kowal
4-2 - 82' - Piskorski
dodaj video
pokaż wszystkie zdjęcia
Pogoń: Binkowski, Zawadzki, Dymek, Skrzypek, Woźniak,
Wólkiewicz (79' Rydzak), Parzy, Sobczyński, Przewoźniak (46' Kosakowski), Posmyk (46' Ropiejko), Kowal

Lechia: Twarowski, Jasiński, Figiel, Duchnowski (55' Piskorski), Topolski (88' Pawliczak), Sztonyk, Markowski, Świtaj, Głowania, Jaremicz, Maślenik (77' Żebrowski).

Żółte kartki: Kowal (Pogoń) / Figiel (Lechia). sędzia: Sylwester Tuszer (Gdynia)

Dane pomogli uzupełnić: adriano2037, royal447, targon1994 - dziękujemy
uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleć to wydarzenie sportowe innym
możesz być pierwszy

video
fotorelacje
pokaż wszystkie zdjęcia (43)
KoGut (43)
relacje
Lechia... nie jak gdańska (matev16)
Seria podtrzymana (paulinus)
Pogoń po kolejne zwycięstwo (royal447)
 
top komentarze
newsy:
1 » Ryszard Tarasiewicz now »
1 » Mecze 1/8 Finału Puchar »
mecze:
28 » Gavia Choszczno-Olimp Z »
24 » Wrzos Borne Sulinowo-Po »
19 » Orzeł Wałcz-Chemik Poli »
13 » Błonie Barwice-KS Dziko »
12 » Mirstal Mirosławiec-Jed »
11 » Pogoń Barlinek-Sokół Su »
11 » Olimp Złocieniec-Sokół  »
11 » Pogoń Wierzchowo-Błonie »
10 » Calisia Kalisz Pomorski »
9 » Zawisza Grzmiąca-Wiarus »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 1
Gorex
gości: 5
statystyki portalu
• drużyn: 3129
• imprez: 151699
• newsów: 78139
• użytkowników: 81114
• komentarzy: 1173678
• zdjęć: 896717
• relacji: 40623
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies