Pogoń gromi Wisłę Płock
W sobotnim spotkaniu piłkarskiej Ekstraklasy Pogoń Szczecin rozgromiła przed własną publicznością Wisłę Płock 4:0. Bramki dla zwycięzców zdobyli kolejno Kamil Drygas, Sebastian Kowalczyk, Adam Buksa oraz obrońca przyjezdnych Igor Łasicki. Szczególnie drugiemu z wymienionych, 20-letniemu pomocnikowi bramka ta na długo zapadnie w pamięci. Dla Sebastiana Kowalczyka było to bowiem premierowe trafienie w barwach Pogoni Szczecin w najwyższej klasie rozgrywkowej. Podopieczni Kosty Runjaicia zanotowali tym samym trzecie z rzędu zwycięstwo, a doliczając wcześniejsze dwa remisy, piąty z rzędu mecz bez porażki. Po fatalnym początku sezonu szczecinianie ponownie przekonują do siebie kibiców, cieszą ich swoją grą, dzięki czemu teraz ze spokojem będą mogli przepracować przerwę reprezentacyjną i przygotować się do kolejnych spotkań.
Początek sobotniego meczu należał do gospodarzy. Już po kilkunastu minutach szczecinianie mogli wyjść na prowadzenie, jednak uderzenie Zvonimira Kozulja minimalnie minęło bramkę gości. Chwilę później było już jednak 1:0. Po dośrodkowaniu Radosława Majewskiego piłkę wzdłuż bramki zagrał Lasza Dwali, a tam z trzech niepilnowanych graczy Pogoni najlepiej zachował się Kamil Drygas i z bliskiej odległości umieścił futbolówkę w bramce.
Wisła Płock mogła dość szybko odpowiedzieć. Najpierw Łukasz Załuska obronił strzał napastnika gości, a chwilę później po strzale Ricardinho piłka zatrzymała się na słupku. Na tym zagrożenie ze strony gości praktycznie się zakończyło. Po zmianie stron ponownie Portowcy najpierw lekko oddali inicjatywę, ale czekali na swoją okazję. A ta przydarzyła się po błędzie w rozegraniu piłki przez obrońcę Nafciarzy. Futbolówkę przejął Sebastian Kowalczyk i idealnie dograł do Adama Buksy, jednak napastnik Pogoni przegrał pojedynek z bramkarzem przyjezdnych. Chwilę później role nieco się odmieniły, tym razem po świetnej akcji Pogoni w polu karnym znalazł się Sebastian Kowalczyk i pewnym uderzeniem w długi róg podwyższył prowadzenie Portowców. Szczecinianie nie zamierzali poprzestać na dwóch bramkach. Po kilku minutach Adam Buksa wygrał pojedynek z rywalem, zagrał na jeden kontakt z Sebastianem Kowalczykiem i będąc tuż przed polem karnym przełożył sobie piłkę na lewą nogę i technicznym uderzeniem podwyższył prowadzenie. Wynik meczu ustalony został w 85 minucie meczu. Sebastian Walukiewicz przejął piłkę na połowie rywala i zdecydował się na uderzenie z dystansu. Strzał ten nie był zbyt udany, ale piłkę dość szczęśliwie zagrał jeszcze Dawid Błanik i ta trafiła na lewą stronę do Radosława Majewskiego. Pomocnik Pogoni uderzył z ostrego kąta, piłkę sparował bramkarz rywali Thomas Dähne, jednak wprost na naciskanego przez Dawida Błanika obrońcę Igora Łasickiego, który ostatecznie zanotował trafienie samobójcze. Pogoń wygrała kolejny mecz i ze spokojem czekać może na kolejny mecz, w którym po reprezentacyjnej przerwie zmierzy się z Jagiellonią Białystok.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|