Dariusz Wdowczyk przestał być szkoleniowcem Portowców - tak poinformował dziś Przegląd Sportowy. Wdowczyk został zwolniony po przegranym meczu 0:5 z Jagiellonią Białystok. Według gazety faworytem do objęcia stanowiska trenera Dumy Pomorza jest Jan Kocian, który jest obecnie bez pracy, po tym jak przestał być szkoleniowcem Ruchu Chorzów.
Tutaj nasuwa się pytanie... czy nie warto byłoby pójść śladami takich zespołów jak: Piast Gliwice gdzie niegdyś trenerem został Marcin Brosz, Dolcanu Ząbki gdzie bardzo dobre wyniki osiągał Robert Podoliński czy GKS Bełchatów gdy obejmował go Kamil Kiereś.
Co łączy tych wszystkich szkoleniowców? Podobny wiek oraz doświadczenie jakim dysponują w momencie kiedy staje przed nimi szansa objęcia tak klasowego zespołu.
U nas w regionie również mamy młodego, zdolnego, osiągające bardzo dobre wyniki szkoleniowca. Jest nim
Krzysztof Kapuściński (na zdj.), który od dłuższego czasu pracuje w Stargardzie jako szkoleniowiec Błękitnych. Najpierw był On trenerem grup młodzieżowych, by następnie wspólnie z Łukaszem Woźniakiem objąć pierwszy zespół. Drużyna prowadzona przez tych szkoleniowców osiągała dobre wyniki patrząc na skład jakim dysponowali opiekunowie zespołu. Apogeum nastąpiło jednak w 2012 roku gdy samodzielnym szkoleniowcem został Krzysztof Kapuściński. Rozgrywając bardzo dobry sezon zawodnicy na koniec mogli się cieszyć z awansu do 2 ligi zachodniej. Rozgrywając pierwszy sezon w 2 lidze stargardzianie pod batutą trenera Kapuścińskiego zajęli rewelacyjne 4. miejsce. Obecnie po 13. kolejkach zajmują 3. miejsce i realnie mogą powalczyć o awans na zaplecze Ekstraklasy.
Tak więc Włodarze Pogoni powinni wziąć pod uwagę możliwość zatrudnienia człowieka z regionu, który jak można się spodziewać zna zespół Ekstraklasowicza od podszewki. W końcu wygrywali z nim nie raz podczas przedsezonowych spotkań.
