historia:

Kiedy jesienią 1963 roku powstał Górniczy Klub Sportowy, nikt nie przypuszczał, że 40 lat później Katowice będą mogły pochwalić się tak wielkimi sukcesami swojego rodzimego klubu. Na przestrzeni tych lat klub wychował 44 olimpijczyków z pięcioma medalami letnich Igrzysk Olimpijskich, stworzył drużynę hokejową z sześcioma tytułami mistrzów Polski, sekcję zapaśniczą, która zdobyła w sumie 250 medali, w tym z Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata, Mistrzostw Europy i Mistrzostw Polski. To tu Roman Niestrój - wielki orędownik tenisa ziemnego stworzył sekcję, w barwach której występowała Barbara Krall-Olsza, której dorobkiem jest kilkadziesiąt tytułów mistrzyni kraju. Nawet w saneczkarstwie zawodnicy GKS "Katowice" mogli pochwalić się czterema olimpijczykami i mistrzynią świata Barbarą Piechą. To ewenement w skali kraju, a nawet Europy, żeby jeden klub miał tak bogatą historię sukcesów w wielu dyscyplinach sportu.

To wszystko było jednak tłem dla piłki nożnej. Ten sport powodujący euforię przez wszystkie lata skupiał na stadionie przy Bukowej tysiące mieszkańców Katowic. Klasa GKS była i nadal jest niekwestionowana zarówno w kraju jak i za granicą. Dziesięć lat z rzędu klub uczestniczył w europejskich pucharach, rozgrywając 34 mecze, a w 1994 roku awansował po wspaniałych meczach z Arisem Saloniki i Girondins Bordeaux do III rundy Pucharu UEFA. Nie bez kozery mówiło się "Europa na Bukowej". Tego nie da się zapomnieć! Początki były jednak trudne ...

We wrześniu 1963 roku powołany został komitet, którego zadaniem było stworzenie Górniczego Klubu Sportowego "Katowice". Sercem działalności sekcji piłkarskiej był na samym początku klub i stadion Rapidu Wełnowiec. Starty w rozgrywkach Pucharu Polski były dla Rapidu na tyle udane, że rok później w ćwierćfinale podjęto decyzję o zmianie nazwy na GKS "Katowice". Debiut GKS-u w I lidze nastąpił w sezonie 1965/66. Nowa drużyna szybko zbierała doświadczenia i umiejętności. Zła passa nadeszła w 1971 roku, kiedy "Katowice" spadły do II Ligi. Pokonano jednak przejściowe trudności, a to co GKS pokazał po powrocie do ekstraklasy było powodem do dumy dla zawodników, działaczy i całego miasta. Od 1982 roku klub sukcesywnie wspinał się na szczyty ligowej tabeli i odnosił sukcesy w rozgrywkach Pucharu Polski. W 1985 roku po raz pierwszy GKS "Katowice" zagrał w finale Pucharu Polski, by w rzutach karnych ulec Widzewowi Łódź. Rok 1986 to pamiętny finał Pucharu Polski na Stadionie Śląskim, w którym GKS pokonał Górnika Zabrze 4:1 ! Od tego momentu miasto Katowice zaczęło żyć piłką nożną. Rok później GKS zajął w lidze trzecie miejsce, w następnych dwóch latach sukcesywnie zdobywał wicemistrzostwo ekstraklasy. Rok 1989 to ponownie trzecie miejsce, a 1991 to kolejny tytuł wicemistrzowski. Ogółem od 1986 do 1995 roku GKS "Katowice" czterokrotnie zajmował pozycję wicemistrza kraju, dwa razy zdobył Superpuchar i trzykrotnie Puchar Polski.

Największe emocje towarzyszyły zawsze występom drużyny piłkarskiej w europejskich pucharach. Kiedy po raz pierwszy w 1970 roku, wtedy jeszcze w Pucharze Miast Targowych, GKS wystąpił w dwumeczu ze słynną Barceloną stadion pękał w szwach. Choć katowiczanie minimalnie przegrali, kibice byli dumni ze swojego klubu, a prasa nie przebierała w pochwałach za styl gry i walki. W drugim występie w pucharach GKS zagrał już znacznie lepiej. W pierwszej rundzie pokonał islandzki Fram Reykjavik, by w drugiej przegrać ze szwajcarskim Sion. Piłkarzom spodobała się widocznie europejska rywalizacja, bo nieprzerwanie przez kolejnych 10 lat występowali w pucharach. Na Bukowej oglądaliśmy takie zespoły jak Sportul Studentsc Bukareszt, znakomity Glasgow Rangers, Club Brugge, Galatasaray Stambuł, Benfica Lizbona, Aris Saloniki, Girondins Bordeaux i dwukrotnie Bayern Leverkusen. W rywalizacji w europejskich pucharach GKS wygrał 10 spotkań, 7 zremisował, a przegrał 19.

Czasy kryzysu w górnistwie okazały się jednak bardzo ciężkie dla katowiczan. W 1999 roku zespół znów pożegnał się z ekstraklasą, ale jak się okazało tylko na rok. Prezesem został Piotr Dziurowicz, który mimo narastających kłopotów finansowych utrzymywał drużynę w gronie najlepszych. W 2003 roku trenerowi Janowi Żurkowi udało się nawet zakwalifikować do europejskich pucharów. Wynik ten okrzyknięty został jedną z większych niespodzianek w historii polskiej pierwszej ligi. Niestety paradoksalnie odbił się naszym piłkarzom czkawką. Długi zaciągnięte przez Piotra Dziurowicza zaczynały rosnąć do niebagatelnych sum. W 2004 roku z truden udało się utrzymać ekstraklasę, ale rok później katowiczanie okazali się za słabi i opuścili pierwszoligowe szeregi. Piotr Dziurowicz postanowił pożegnać się z klubem, który na dodatek nie otrzymał licencji na grę w drugiej lidze. Zespół objęli członkowie Stowarzyszenia Sympatyków Klubu "GKS Katowice", którzy postanowili wziąć wszystko na swoje barki, rozpoczynając grę od czwartej ligi (po raz pierwszy w historii GKS gra niżej w drugiej lidze), ale i bez długów.

Piłkarzy GKS "Katowice" trenowały największe sławy jak Alojzy Łysko, pamiętny Władysław Żmuda, Zdzisław Podedworny, Jerzy Nikiel czy świetny zawodnik Piotr Piekarczyk. Klub zawsze pochwalić się mógł reprezentantami Polski, że wystarczy wspomnieć choćby Bieguna, Furtoka, Jojko, Lesiaka, Rudego, Wijasa, Ledwonia, Węgrzyna czy Marka i Piotra Świerczewskich. Ten ostatni zdobył wraz z reprezentacją narodową srebrny medal na Olimpiadzie w Barcelonie w 1992 roku. Na tych nazwiskach lista ta na pewno się nie zamknie!!!

źródło: http://www.gieksa.pl/